Mono wystąpią 16 kwietnia w gdańskim klubie B90 , 17 kwietnia w warszawskim klubie Hydrozagadka, a 18 kwietnia w krakowskim Zet Pe Te.
Zespół Mono z Japonii przyjedzie do Polski promować swój najnowszy album “Nowhere Now Here”, który ukaże się już 25 stycznia. Będzie to już dziesiąty album w dyskografii zespołu.
Koncert w Polsce to część trasy koncertowej Mono, podczas której zespół będzie świętować 20-lecie. W roli gości specjalnych zaprezentują się: zespół Arabrot z Norwegii oraz brytyjska wiolonczelistka Jo Quail.
▸ Przeczytaj również: Alvaro Soler odpowiada na zarzuty śpiewania z playbacku!…
Sam Robert Smith, lider legendarnego zespołu The Cure, zażyczył sobie ich obecności w line upie Meltdown Festival, którego był kuratorem.
Prośbę oczywiście spełniono i trudno się temu dziwić, ponieważ powstały w 1999 roku w Tokio kwartet Mono gra muzykę piękną, przyciągającą uwagę, zachwycającą. Taką, obok której nie da się przejść obojętnie.
Mono w Polsce gościło niejednokrotnie i za każdym razem dawało w prezencie publiczności występ pełen niesamowitych gitarowych hałasów, wirtuozerskich popisów w kompozycjach, które nierzadko liczą po kilkanaście minut, a na żywo zagrane są tak, że wprowadzają odbiorców niemalże w trans. Post rock to główne określenie na muzykę Japończyków, ale z pewnością niewystarczające. Swobodnie i z wielkim wyczuciem korzystają oni również z innych stylistyk, chociażby minimalizmu, i potrafią świetnie ilustrować dźwiękami, za co otrzymali kiedyś nagrodę na festiwalu filmowym (Idyllwild International Festival of Cinema).
Rok 2019 to nie tylko 20-lecie Mono, nie tylko nowa osoba za perkusją (Dahm; oprócz bębniarza na scenie stoją jeszcze: Takaakira “Taka” Goto – gitara, Tamaki – gitara basowa, klawisze, Yoda – gitara), lecz również nowa płyta studyjna, wyprodukowana przez samego Steve’a Albiniego “Nowhere Now Here” (premiera 25 stycznia 2019), którą będą promować w Polsce.
Wokalista i gitarzysta Kjetil Nernes jest główną postacią powstałego w 2001 roku wyjątkowego norweskiego zespołu Arabrot. Jego wyjątkowość polega między innymi na wielości stylów muzyki, z jakich korzysta Norweg podczas procesu twórczego. Zwykło się podawać, że Arabrot gra noise art rock, lecz z pewnością nie wyczerpuje to palety dźwiękowych barw formacji.
Arabrot zadebiutował w 2005 roku albumem “Proposing a Pact with Jesus”. Lecz głośno o zespole zrobiło się po trzeciej płycie wszechstronnych norweskich muzyków, “The Brother Seed”. Za wyprodukowany przez Steve’a Albiniego materiał grupa otrzymała nominację do norweskiego odpowiednika Grammy (Spellemannprisen). Statuetkę muzycy mogli sobie postawić na półce po wydaniu pochodzącego z 2011 roku albumu “Solar Anus”. Warto też wymienić płytę “The Gospel”, którą Arabrot nagrał z udziałem Teda Parsonsa (m.in. Swans, Prong, Killing Joke), Stephena O’Malleya (Sunn O)))) i Erlenda Hjelvika (eks-Kvelertak). A także to, iż zespół miał okazję ilustrować na żywo kilka klasycznych filmów niemych, chociażby “Haxan” i “Gabinet Doktora Caligari”.
Nie tak dawno Jo Quail miała okazję zaprezentować się przed polską publicznością supportując Myrkur. Koncerty bardzo przypadły jej do gustu i parę miesięcy później ponownie zobaczymy Angielkę w Polsce.
Przypomnijmy pokrótce, że Joanna, bo takie imię ma w dowodzie, jest absolwentką uniwersytetu w Leeds. Świetnie czuje się w muzyce klasycznej, ale w swojej twórczości łączy ją z popem i rockiem oraz przepuścić przez różne efekty. Na żywo Jo tworzy świetną atmosferę i potrafi porwać publiczność. Zadebiutowała w 2011 roku płytą “From The Sea”. Jeden z amerykańskich magazynów napisał, że Quail jest jedną z najbardziej inspirujących i pomysłowych współczesnych wiolonczelistek. Angielka źle znosi bezczynność i uwielbia kolaboracje. Niedawno dorzuciła swój talent do utworu Hemelbestormer “Laniakea”.
▸ Przeczytaj również: Iga Lis i Taco Hemingway są w niebezpieczeństwie!…
Nie chcesz przegapić żadnej plotki gwiazd czy wiadomości ze świata show biznesu? Dołącz do nas na Facebooku i Instagramie