fot. materiały prasowe (c) Wszelkie prawa zastrzeżone
Jednocześnie raper ujawnił okładkę wydawnictwa. – Wiem, że może to zabrzmieć banalnie, ale to zdecydowanie najlepszy album, jaki nagrałem w życiu.
Pod każdym względem – komentuje Bezczel – Od swoich poprzedników odróżnia go (i okazało się bardzo istotne) to, że w całości został napisany w totalnej abstynencji alkoholowej, przez co jest na nim bardzo dużo skrajnie różnych emocji. Raper zapowiada także powrót do bezkompromisowego stylu, w jeszcze lepszej formie.
– Od strony muzycznej i technicznej będzie to Bezczel w najczystszej postaci. Nie ten ze zwrotek gościnnych, których po “Słowo honoru” zrobiło się sporo; nie ten z płyt w kolaboracjach z innymi raperami, gdzie nieraz niestety trzeba było iść na kompromisy i szukać wspólnego mianownika, bądź dostosowywać się do siebie stylistycznie, co niestety nie zawsze wychodzi wszystkim na dobre.
“Teraz albo nigdy” udowodni tym, którzy z różnych powodów się ode mnie odwrócili, że to był błąd… Wracam.