Roger Alvardo, który włamał się do domu Taylor Swift, został skazany na sześć miesięcy więzienia w Manhattan Criminal Court. Przypomnijmy, że włamywacz przyznał się do winy w grudniu zeszłego roku.
Bez względu na to, jak wielkim jesteś fanem, włamanie się do czyjegoś domu jest nie do przyjęcia, a Roger Alvardo nauczył się tego na własnej skórze.
▸ Przeczytaj również: Paweł Domagała wbił się na studniówkę! Zaskoczył maturzystów…
Według doniesień Roger, który w zeszłym roku włamał się do domu Taylor Swift w Nowym Jorku, został skazany we wtorek na sześć miesięcy więzienia. Wyrok nastąpił, gdy Roger przyznał się do winy, próbując włamać się w grudniu zeszłego roku.
Oskarżony musi podobno przejść tzw. okres próbny przez pięć lat! Ponadto zaliczyć obowiązkowy program dotyczący zdrowia psychicznego.
Wcześniej informowano, że funkcjonariusze policji znaleźli Rogera rzekomo śpiącego w domu Taylor Swift, który wcześniej wziął w jej łazience prysznic. W tym czasie gwiazdy nie było w domu.
Fani odetchnęli z ulgą, gdy dowiedzieli się, że w tym czasie piosenkarka przebywała poza domem.
Pseudofan został złapany, gdy jeden z sąsiadów Swift zadzwonił na policję. Po wyjściu z więzienie włamywacz planuje wrócić na Florydę.
Przypomnijmy, że Taylor Swift została nominowana do nagrody Grammy 2019. Jeśli wierzyć doniesieniom nie wiadomo czy artystka pojawi się na gali rozdania nagród. Gwiazda przebywa obecnie w Londynie, gdzie aktualnie trwają pracę przy musicalu Cats w reżyserii Toma Hoopera.
▸ Przeczytaj również: Zakochani po uszy piosenka z serialu! Hit Zouzy…
▸ Subskrybuj nasze wiadomości w aplikacji Google!
Nie chcesz przegapić żadnej plotki gwiazd czy wiadomości ze świata show biznesu? Dołącz do nas na Facebooku i Instagramie