– Od ponad dekady jestem kierowcą, śmiem twierdzić, że niezłym. Prawko zdałam za pierwszym razem, więc zapewniam, że nie trzeba uciekać, jak się mnie widzi na drodze. Lubię samochody, a przede wszystkim jestem kierowcą, który lubi jeździć – mówi agencji Newseria Aleksandra Szwed.
▸ Przeczytaj również: Majka Jeżowska: Nie jestem jeszcze gotowa do tej roli, sama chcę czerpać z życia
Aktorka podkreśla, że dużo większą frajdę niż jazda po mieście dają jej wyścigi samochodowe i długie dystanse.
– Nie mam problemu, żeby wsiąść i sieknąć tysiąc kilometrów, proszę bardzo, z przyjemnością. Bywały w moim życiu takie okresy, że w ciągu miesiąca robiłam tyle, ile ludzie robią w ciągu roku. Mój rekord wynosi 40 tys. kilometrów w miesiąc. A bywało kilka takich miesięcy z rzędu, w związku z tym w ciągu roku spokojnie wyskakiwałam powyżej trzech stów. A to jednak jest już bardzo dużo, więc uznaję siebie za doświadczonego kierowcę – przyznaje Aleksandra Szwed .
Aleksandra Szwed tłumaczy, że prowadzenie samochodu odpręża ją i relaksuje. Kiedy ma gorszy dzień, po prostu wsiada za kierownice i jedzie w nieznane. Nie boi się nacisnąć mocniej na pedał gazu, jednak w przypadku jakiejkolwiek awarii zmuszona jest szukać pomocy u fachowców.
– Uwielbiam jazdę, natomiast to jest za mało, żeby nazwać mnie fanem motoryzacji, natomiast ogromny szacunek mam do tych pasjonatów, którzy potrafią otworzyć maskę i sami pogrzebać przy swoim samochodzie – mówi Aleksandra Szwed .
Aleksandrę Szwed wkrótce będzie można zobaczyć w nowym serialu TV 4 „Miłość na zakręcie”. Kreowana przez nią postać Ewa od urodzenia obraca się w męskim świecie, gdyż wychowała się z czterema braćmi, co bez wątpienia wpłynęło na to, że jej pasje nie są typowo kobiece. Kocha ona bowiem samochody, uwielbia w nich majstrować, a jej marzeniem jest działać w branży motoryzacyjnej i być w niej poważnie traktowaną.
– Będę miała okazję spróbować swoich sił w prowadzeniu nietypowych pojazdów. W jednym z pierwszych odcinków z moim udziałem będę prowadzić taki sprzęt, który raczej kobiety rzadko prowadzą. I to jest dla mnie fantastyczne, bardzo mi to się podoba i zawsze czekam z wielkim zniecierpliwieniem na te sceny. Dzisiaj np. mieliśmy scenę, w której musiałam zmienić koło i też bardzo, bardzo się cieszyłam na to, bo akurat to już robiłam, w związku z tym nie było z tym wielkiego problemu – mówi Aleksandra Szwed.
Aktorka podkreśla, że każdy nowy projekt, w którym bierze udział, jest dla niej dobrym pretekstem do tego, żeby zdobywać nowe umiejętności. Tutaj też widzi pewien potencjał i w wolnym czasie na planie podpytuje doświadczonych kolegów, którzy fascynują się motoryzacją, jak poradzić sobie z daną awarią tak, by nie być zdanym wyłącznie na pomoc mechanika.
▸ Przeczytaj również: Roksana Węgiel i Kristian Kostov to murowany hit wakacji! („Live It Up”)