Do niecodziennego zdarzenia doszło podczas występu The Rolling Stones w Los Angeles. Koncert został przerwany przez Roberta Downeya Jr.
Popularny aktor, znany z m.in. z roli Iron Mana, pojawił się na scenie, by z ramienia NASA przekazać muzykom The Rolling Stones niecodzienną nowinę. Jeden z głazów odnalezionych na Marsie został nazwany na cześć rockowego zespołu. Oficjalna nazywa brzmi: “The Rolling Stones Rock”. Brzmi dumnie, acz mamy do czynienia z kamieniem wielkości piłki golfowej.
▸ Przeczytaj również: Majka Jeżowska: Nie jestem jeszcze gotowa do tej roli, sama chcę czerpać z życia
– Dostaliśmy od NASA coś, o czym zawsze marzyliśmy – własny głaz na Marsie – powiedział ze sceny Mick Jagger. – Nie mogę w to uwierzyć. Chętnie bym go umieścił na kominku.
Skąd pomysł, by nazwać kawałek skały imieniem popularnej kapeli? W listopadzie ubiegłego roku kamera lądownika InSight zarejestrowała, jak niewielki głaz przetoczył się po powierzchni Marsa o około 90 centymetrów, stając się tym samym… “rolling stone’em” (toczącym się głazem).
– Przez dziesięciolecia muzyka Rolling Stones odcisnęła swe piętno na Ziemi – czytamy na stronie NASA. – Teraz grupę będzie można poznać na Marsie.
▸ Przeczytaj również: Roksana Węgiel i Kristian Kostov to murowany hit wakacji! („Live It Up”)