MUZOTAKTWywiadyIlona Felicjańska: Nie rozmawiamy o problemach. Udajemy, że jesteśmy idealni, a w środku...

Ilona Felicjańska: Nie rozmawiamy o problemach. Udajemy, że jesteśmy idealni, a w środku…

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMAPłyty muzyczne - zobacz na Ceneo

Ilona Felicjańska uważa, że jest najlepszym przykładem na to, że można wyjść z nałogu, pokonać życiowy zakręt z podniesioną głową i rozpocząć nowy etap. Modelka nie odcina się od swojej przeszłości, wręcz przeciwnie – otwarcie przyznaje się do swoich słabości i analizując popełnione błędy, daje wskazówki innym. Na bazie swoich doświadczeń wie, że bardzo trudno jest pokonać barierę wstydu, przyznać się do własnych problemów i głośno o nich mówić.

Ilona Felicjańska mówi szczerze o tym, że przez wiele lat życie ją nie rozpieszczało. Walka z uzależnieniem alkoholowym, nieudane związki, a także kłopoty finansowe sprawiły, że była modelka była na skraju załamania.

REKLAMA

Teraz wierzy, że najgorsze ma już za sobą, ale jak wspomina, kiedy znalazła się niemal na dnie, nie chciała zostawać sama ze swoimi problemami. Bardzo potrzebowała wtedy wsparcia i poczucia bezpieczeństwa.

▸ MUSISZ TO ZOBACZYĆ: Selena Gomez zrobiła sobie WYMOWNY tatuaż. Nie uwierzycie gdzie (FOTO)

Materiały promocyjne partnera

– Najtrudniejsze w moim życiu było powiedzenie pierwszy raz prawdy o sobie, czyli tego, że jestem uzależniona. To było kilka lat temu, dostałam wtedy całą masę listów od osób, które w ukryciu mają wielki lęk przed tym, że one też są uzależnione. My często nie rozmawiamy ze sobą o problemach, nie żalimy się innym, tylko zakładamy maskę i udajemy, że jesteśmy idealni i wspaniali, a w środku płaczemy. Trzeba się otworzyć, jak zaczniemy mówić o tym, że coś nas boli, nie to, że szukając pomocy albo rady, po prostu powiedzmy na głos, że coś nas boli, to ktoś nas usłyszy – mówi agencji Newseria Ilona Felicjańska.

Przeczytaj także:  Edyta Herbuś i Tomasz Barański znowu razem. Zaskakujące doniesienia

Zdaniem Felicjańskiej nie trzeba się obawiać utraty znajomych czy pogardy z ich strony. Bo choć wiele osób w takiej kryzysowej sytuacji może nas potępić czy wyśmiać, to zawsze znajdzie się też ktoś, kto wysłucha, zrozumie i poda pomocną dłoń.

– Będą ludzie, którzy odejdą, ale będą też tacy, którzy przyjdą i podadzą rękę. Moim marzeniem było napisanie kolejnej książki o relacji i związkach, bo żyjemy w czasach, gdzie łatwiej jest kogoś ocenić, skrytykować, mieć jakiś obraz i wizerunek, a jak partner czy partnerka nie spełniają oczekiwań, to do widzenia i poszukam następnego – mówi Ilona Felicjańska.

Przeczytaj także:  Jazzpospolita: „Cieszymy się, że warszawska publiczność będzie mogła usłyszeć nowy materiał właśnie w Stodole”

Felicjańska podkreśla, że relacje międzyludzkie nie są jednoznaczne i nie powinno się podejmować pochopnych decyzji – pod wpływem emocji, bez wysłuchania argumentów obu stron.

– Może czasami warto się zastanowić, skąd u tej osoby biorą się takie mechanizmy, takie zachowania, może popatrzeć na siebie, czy my jesteśmy tacy idealni, czy my nie mamy wad? Może czasami nie warto zaprzepaścić czegoś, co może być bardzo ważne i istotne. Zamiast skreślać, zastanowić się, porozmawiać, wybaczyć, zrozumieć. Jestem za budowaniem miłości, a nie za skreślaniem – mówi Ilona Felicjańska.

▸ PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: 
 Marcelina Zawadzka wyjawiła prawdę o „Dance, Dance, Dance”
– Jennifer Lopez w GORĄCEJ sesji. Pokazała jędrne piersi! (ZDJĘCIA)

Ilona Felicjańska o nałogu
▸ Subskrybuj nasze wiadomości w oficjalnej aplikacji Google! 
Nie chcesz przegapić żadnej plotki czy wiadomości ze świata show-biznesu? 
Dołącz do nas już teraz na Facebooku Instagramie
REKLAMA

Obserwuj nasze artykuły na

Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat?
Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: redakcja@muzotakt.pl

REKLAMA