Billie Eilish często nazywana jest nadzieją popu czy też “tą dziewczyną” (“it girl”), ponieważ wywróciła świat muzyki pop do góry nogami. Wyjątkowa i niezwykła oraz najważniejsza debiutantka 2019 roku. To prawdziwy fenomen, który trudno porównać z jakimkolwiek innym współczesnym artystą. Nic dziwnego, że na Instagramie obserwuje ją już blisko 50 milionów osób. Dla młodych ludzi jest przede wszystkim inspiracją, którzy znaleźli w niej bratnią duszę.
▸ MUSISZ TO ZOBACZYĆ: Anna Maria Sieklucka zdradza kulisy filmu „365 dni” i pikantnych fragmentów
W ostatnim wywiadzie Billie Eilish zdradziła, że, wbrew pozorom, jej życie nie jest usłane różami. Piosenkarka w marcu 2019 roku wydała debiutancki krążek “When We All Fall Asleep, Where Do We Go”, który w Polsce ma status podwójnej platyny. Nad materiałem pracowała praktycznie przez cały 2018 rok, jednocześnie zmagając się z depresją.
Gwiazda w rozmowie z Gayle King ze stacji CBS wyznała, że czuła się bardzo samotna i smutna. Powodem była depresja, z którą nastoletnia gwiazda mierzyła się każdego dnia.
“Depresja była tego początkiem. Do tego doszła też popularność, której wtedy nie chciałam. Nie mogłam wyjść nawet z domu. To była jak tortura. Jedyne co wówczas chciałam, to móc spędzać czas z przyjaciółmi” – wyznała Billie Eilish.
Piosenkarka przyznała też, że miewała myśli samobójcze.
“Myślałam o tym, żeby ze sobą skończyć, kiedy byłam w Berlinie. Byłam sama w hotelowym pokoju. Było tam okno. Pamiętam, że płakałam, bo myślałam, w jaki sposób umrę. Chciałam to zrobić – mówiła w wywiadzie. Dziewczynę uratowała myśl o mamie” – dodała Billie Eilish.
Billie Eilish nie odebrała sobie życia z jednego powodu – dla swojej mamy. Ostatnie pół roku poświęciła na terapię. Jak twierdzi, jest już wyleczona i mówi o tym, bo chce pomagać swoim fanom, którzy borykają się z depresją lub podobnymi problemami psychicznymi.
▸ PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
– Marcelina Zawadzka wyjawiła prawdę o „Dance, Dance, Dance”
– Jennifer Lopez w GORĄCEJ sesji. Pokazała jędrne piersi! (ZDJĘCIA)
W najbliższą niedzielę, 26 stycznia, Billie Eilish wystąpi na 62. ceremonii rozdania Grammy w Los Angeles. Nominowana w sześciu kategoriach wokalistka przeszła do historii jako najmłodsza artystka, która otrzymała nominacje w czterech najważniejszych kategoriach: Record of the Year, Album of the Year, Song of the Year i Best New Artist. Ponadto Eilish ma szansę na triumf w kategoriach Best Pop Solo Performance oraz Best Pop Vocal Album.
Niedawno ogłoszono, że Billie Eilish zaśpiewa piosenkę do 25. filmu o Jamesie Bondzie zatytułowanego „Nie czas umierać”. 18-letnia gwiazda napisała utwór wspólnie z FINNEASEM. Billie jest najmłodszą artystką wykonującą utwór z ekranowej opowieści o agencie 007 w historii serii. „Nie czas umierać” trafi na ekrany polskich kin 3 kwietnia 2020.