Blanka Lipińska (35 l.) wspomina, że na planie zdjęciowym niejednokrotnie zdarzały się niespodziewane, a nawet niebezpieczne sytuacje. Większość z nich można oglądać na instagamowym koncie pisarki.
– O sytuacjach dramatycznych można było się dowiedzieć z mojego Instagrama. Mieliśmy taką sytuację, kiedy kręciliśmy scenę na jachcie. Pogoda gwałtownie zaczęła się zmieniać. Na początku było wspaniale, pięknie, erotycznie. Świeciło słońce, morze szumiało i nagle zaczęła się burza, prawdziwe tornado. Musieliśmy uciekać razem z aktorami i ekipą – mówi agencji Newseria Lifestyle Blanka Lipińska.
▸ MUSISZ TO ZOBACZYĆ: Hailey Bieber w OSZAŁAMIAJĄCEJ sukience na imprezie “Vanity Fair”. Nie można oderwać…
Zdaniem autorki powieści aktor grający Massimo idealnie nadaje się do roli głównego bohatera. Ma bowiem w sobie coś tajemniczego i niczym postać z książki potrafi zapanować nad sercami kobiet. Lipińska przyznaje, że Michele Morrone doskonale sprawdził się na planie zdjęciowym. Dodaje, że powierzenie mu roli było słuszną decyzją.
– Michele Morrone jest wymarzony do tej roli. Taki właśnie miał być aktor grający Massimo. Miał wejść i po prostu zawładnąć kobietami, tak jak Massimo zawładnął Laurą. Myślę, że Michele był jedynym słusznym wyborem, a z dnia na dzień, na planie zdjęciowym przekonywałam się o tym bardziej. Dziękowałam mu na koniec każdego dnia zdjęciowego, mówiąc, że jest moim spełnieniem marzeń. Bo autentycznie Michele Morrone jest spełnieniem moich marzeń – wyznaje Blanka Lipińska.
Blanka Lipińska uważa, że Michele Morrone zrobi dobre wrażenie na kobiecej części widowni. Wierzy, że wpłynie na Polki tak samo, jak na nią, podczas ich pierwszego spotkania.
– Trudno było mi wytłumaczyć produkcji, czego szukam. Powiedziałam do nich: jak zobaczę chłopa, który mi się spodoba, to będę wiedziała, że to on. Kiedy Michele zdjął okulary, sparaliżowało mnie. Pomyślałam: skoro ktoś jest w stanie sparaliżować Lipińską, to jest w stanie także sparaliżować miliony Polek – tłumaczy.
Film „365 dni” można oglądać w kinach całej Polsce. Blanka Lipińska zdradza, że myśli już o kolejnych produkcjach. Gdy skończy się promocja obecnego projektu, zamierza zająć się ekranizacją powieści „Ten dzień”, by później przenieść na wielki ekran dalsze losy Laury i Martina.
– Na razie skończymy promocję „365 dni”, później zaczynamy kręcić „Ten dzień”. Potem kolejna część „365 dni” – mówi Blanka Lipińska.
▸ PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
– Rihanna w prześwitującej bieliźnie i nowej fryzurze. Niezwykła metamorfoza!
– Jennifer Lopez w ogniu krytyki! „Dziesiątki ptaków zostało zabitych”
“Szukam słów i chyba pierwszy raz w życiu mi ich brakuje… Chciałabym wpuścić Was do głowy i serca, byście mogli poczuć to co ja, na premierze mojego najmłodszego dziecka” – napisała tuż po premierze filmu “365 dni”.