fot. materiały prasowe
LOVA odkrywa kolejną kartkę z pamiętnika i prezentuje „Own Worst Enemy” – utwór, w którym wyznaje żal na temat tego, co mogłoby i nie mogłoby się wydarzyć, gdyby nie jej nieustanne dążenie do perfekcji i chęć sprawienia, by wszyscy dookoła czuli się dobrze. „Mogę być swoim największym wrogiem” – słyszymy w refrenie.
▸ MUSISZ TO ZOBACZYĆ: Rihanna nie pocieszyła fanów! Warto było czekać na utwór “Believe It”?!
Wokalistka tak opowiada o kawałku:
Gdybyście mieli mnie zapytać, jak brzmiałabym gdybym była piosenką, to odpowiedziałabym, że właśnie tak jak „Own Worst Enemy”. To szczery, surowy kawałek, trochę zabawny, samokrytyczny i osobisty, ale też dość zadziorny – czyli taki jak ja. Dużo mówię tam o swoich wewnętrznych rozterkach, a jedną z nich jest to, że zawsze chciałabym być „idealną dziewczyną”. Potraktujcie więc ten utwór jako zapoznanie z moim umysłem, możliwość odkrycia części mojej osobowości. Jest w nim też dużo humoru. Myślę, że to idealny utwór na wiosnę. Mam nadzieję, że może nawet będziecie chcieli do niego tańczyć! – LOVA.
„Own Worst Enemy” to drugi po „Jealous Of My Friends” singiel artystki wydany w 2020. Jesienią 2019 LOVA wydała EP-kę „A Gentleman’s Guide”, na którą trafiły m.in. „My Name Isn’t” oraz „I Can Do Better”. Szwedzka artystka zyskała rozgłos za sprawą singla „You Me and The Silence”, który był najpopularniejszym krajowym utworem w ojczyźnie gwiazdy, przekroczył także łączną liczbę 4 mln streamów na całym świecie.
▸ PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Kylie Jenner opowiedziała o swojej kwarantannie. Czy boi się pandemii?