Na początku bieżącego roku Adele (32 l.) potwierdziła, że czwarty studyjny album zostanie wydany we wrześniu. W lutym artystka powróciła na kilka dni z Los Angeles do Londynu, aby zarejestrować nowe piosenki.
Nad nowym materiałem czuwa Ryan Tedder, który już wcześniej współpracował z wokalistką.
Jednak w obliczu pandemii koronawirusa piosenkarka przesunęła wydanie nowego krążka. Oficjalnej daty niestety jeszcze nie podano.
▸ PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Zuza Jabłońska wydaje debiutancki album. Posłuchaj singla „Liczę dni”
Adele od początku swojej kariery kojarzona jest z fenomenalnym głosem i charakterystycznym wyglądem, a jej znakiem rozpoznawczym są między innymi długie do ramion włosy.
W miniony weekend w mediach społecznościowych pojawiła się fotografia, na której wokalistka pozuje w bardzo krótkich włosach w kolorze platynowego blondu. Zdjęcie, które pierwotnie zostało opublikowane na instagramowym profilu @hey_reilly, wywołało niemałe poruszenie… Wiele osób uznało, że nowy wygląd piosenkarki może być wynikiem jej trwającego rozwodu. Inni zaś sugerowali, że tak dramatyczna zmiana stylu wskazuje na równie dramatyczny, hardcorowy kierunek muzyczny.
▸ PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Selena Gomez bez makijażu: „Dziś wybieram szczęście”. Fani: “Wyglądasz cudownie”
Piosenkarka znana z hitu „Hello” nie obcięła jednak włosów. Zdjęcie zostało zrobione w Photoshopie, aby wyglądało, jakby Adele zgoliła włosy, a wykorzystany został kadr z sesji zdjęciowej autorstwa Alasdaira Mclellana z 2015 roku.