fot. instagram.com/justinbieber
Justin Bieber (26 l.) i Hailey Bieber (23 l.) to jedna najpopularniejszych par show-biznesu. Podczas najnowszego filmu dokumentalnego „Next Chapter” Bieberowie rozmawiają z bliskim pastorem Judahem Smithem (42 l.). Piosenkarz mówi o tym, że pastor jest dla niego jak brat i kieruje w jego stronę wielkie słowa uznania.
Bardzo cenisz swoją rodzinę i żonę, takim człowiekiem chcę być. Człowiekiem, który sprawia, że życie jego rodziny i żony jest lepsze. Dziękuję, że dajesz mi przykład – mówi piosenkarz.
▸ Zobacz także: Iwona Węgrowska: Tylko branża muzyczna została zamknięta na tak długo. Od marca…
Podczas jednej z wypowiedzi padło bardzo niepokojące stwierdzenie dotyczące jego relacji z żoną. Kanadyjski piosenkarz opowiada o tym, że małżeństwo nie jest proste, ale mimo kłótni i sporów starają się z żoną o wspólne zrozumienie.
Zawsze chciałem, aby ludzie wiedzieli, że dla nas to taka podróż. Nie jesteśmy idealni. Pracujemy nad związkiem, chcemy dla siebie nawzajem jak najlepiej… ale i tak na siebie krzyczymy, mówimy coś niewłaściwego i czasem się krzywdzimy – przyznał Justin Bieber.
Film „Next Chapter” to kolejny rozdział w życiu wokalisty. Jest to kontynuacja opowieści „Justin Bieber: Seasons” – cykl osobistych zwierzeń z życia artysty od czasu kwarantanny, aż do teraz. Justin Bieber szczerze mówi o plusach i minusach swojej sławy i zdradza wiele sekretów ze swojej prywatności. Jak sam przyznaje, jest bardzo szczęśliwy, ze może dzielić się tym wszystkim z innymi.
Możliwość komunikowania się z fanami z całego świata oraz włączanie ich do mojego życia jest dla mnie niezwykle istotne. Jestem bardzo zadowolony, że mogę być z nimi na bieżąco, informować nieustannie o nowej muzyce oraz o tym, co ciekawego szykuję dla nich w przyszłości – mówi piosenkarz.
Justin Bieber bardzo otwarcie opowiada też o swojej chorobie psychicznej i złym czasie jaki przeszedł u progu swojej sławy, która go przerosła. Jego stan psychiczny był naprawdę zły.
Były chwile, kiedy naprawdę miałam myśli samobójcze (…) Człowieku, czy ten ból kiedykolwiek minie? (…) ból był tak silny – mówi Justin Bieber przed kamerami.
Po prostu cierpiałem, prawda? Więc pomyślałem: Człowieku, wolałbym tego nie czuć, niż to czuć – dodaje gwiazdor.
Kanadyjczyk wierzy, że jego historia pomoże innym, którzy zmagają się z podobnymi problemami. Mówi o wierze w Boga, która dała mu siłę, aby wyzdrowieć i dała poczucie pewności siebie. Na początku bieżącego roku piosenkarz przyznał, że jego zespół obawiał się konsekwencji jego uzależnienia od substancji psychoaktywnych i tabletek. Teraz zapewnia swoich fanów, że doskonale sobie radzi i jest szczęśliwy.
Jestem teraz w najlepszym miejscu w całym moim życiu. Jestem najbardziej spełniony. Czuję się najbardziej stabilny. Czuję się najbezpieczniejszy. Czuję się najbardziej pewny siebie. Czuję się tak, spokojnie – wyznał Justin Bieber.
Po raz pierwszy w życiu nie czuję, że się staram. Czuję, że wiem, do kogo powołał mnie Bóg, gdzie jestem, gdzie powinienem być. plany Boga – dodał artysta.
W ostatnim czasie Justin Bieber wydał dwa nowe single: “Holy” ft. Chance the Rapper oraz “Lonely” ft. benny blanco, które cieszą się sporą popularnością.
Czekacie na kolejny odcinek „Justin Bieber: Next Chapter”?
▸ Przeczytaj również: Agnieszka Wiechnik wspiera Strajk Kobiet. Posłuchaj singla „Siła Kobiet”
