Alicja Węgorzewska wypowiedziała się na temat powrotu na scenę
4 lata temu
W związku z jubileuszem 60-lecia Warszawskiej Opery Kameralnej Alicja Węgorzewska zaplanowała wiele ważnych projektów. Wśród nich premierę opery „Kastor i Polluks” w reżyserii Dedy Cristiny Colonny. To wydarzenie miało się odbyć w marcu 2020 roku, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany. Twórcy mają jednak nadzieję, że teraz wszystko odbędzie się już bez przeszkód. Z kolei w Basenie Artystycznym poza uroczystą galą będzie można zobaczyć premierę dramatu „Kwartet” Ronalda Harwooda. Śpiewaczka nie ukrywa, że jej największym marzeniem jest powrót na scenę i możliwość spotkania się z dużą publicznością.
Alicja Węgorzewska podkreśla, że w nowy rok chce wejść z nową energią i nowymi projektami, które przypadną do gustu miłośnikom WOK-u. Jednym z kluczowych wydarzeń będzie wystawienie opery „Kastor i Polluks”, której autorem jest Jean-Philippe Rameau. Jej akcja nawiązuje do dwóch nierozłącznych braci znanych z mitów greckich. Premiera dzieła w scenicznej wizji Dedy Cristiny Colonny i Francesco Vitalego, duetu świetnie znanego polskiej publiczności za sprawą obsypanej laurami inscenizacji „Armide” Jana Baptysty Lully’ego, z pewnością zaskoczy widzów nowatorskim podejściem do klasyki francuskiej opery, otwierając wrota do świata magii, tarota i gwiazd.
Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej tłumaczy, że czas przestoju związanego z pandemią wykorzystała jak najbardziej kreatywnie
Poza przygotowywaniem nowych projektów artystycznych pomyślała również o remoncie siedziby WOK-u przy al. Solidarności w Warszawie. Artystka ma nadzieję, że w ciągu kolejnych miesięcy sytuacja epidemiologiczna się poprawi i wszystko powoli będzie wracać do normy. Po doświadczeniach z 2020 roku jej największym marzeniem jest to, by scena znów zaczęła tętnić życiem.
Śpiewaczka operowa przyznaje, że choć ma dalekosiężne plany zarówno zawodowe, jak i prywatne, to na razie nie chce o nich zbyt dużo mówić. Boleśnie przekonała się bowiem, że w jednej chwili wszystko może legnąć w gruzach. W mijającym roku z powodu pandemii wiele ważnych projektów trzeba było odwołać lub odłożyć na później. Artystka wierzy jednak, że do większości z nich będzie można wrócić.
Alicja Węgorzewska ma nadzieję, że rok 2021 będzie dla wszystkich o wiele łaskawszy
Najważniejsze, żeby dopisywało zdrowie, a resztę spraw na pewno uda się jakoś poukładać.