Jessie Ware i Gemma Arterton zaprzyjaźniły się po tym, gdy aktorka gościła w podcaście wokalistki „Table Manners”. Artystki razem opracowały pomysł na klip. Współproducentem teledysku jest firma należąca do Arterton, Rebel Park Productions. Jessie jest producentką wykonawczą. Klip do „Remember Who You Are” doskonale oddaje uczucie izolacji i samotności w pogrążonym lockdownem Londynie, jednocześnie dając dużą dawkę nadziei na lepszą przyszłość.
▸ Zobacz: Brielle Biermann pozuje w bikini z boa dusicielem. Gwiazda wprawiła fanów w osłupienie
Najlepszy album Jessie Ware z dotychczasowych – Guardian.
Czysty eskapizm – NME.
Perfekcyjny album – GQ.
Najlepszy popowy album 2020 roku – Vogue.
Triumf – Rolling Stone.
Przerwa była długa, ale teraz czas na zabawę i domowe szaleństwo z Jessie! – ELLE
Współpraca z Jessie i Gemmą nad tym krótkim filmem inspirowanym piękną muzyką Jessie Ware była czystą przyjemnością. Zainspirowało nas prawdziwe poczucie, gdy kręciliśmy na niemal pustych ulicach Londynu w sobotni wieczór/niedzielny poranek. Smutek, nostalgia, ból i opór – to, co towarzyszyło nam na planie, świetnie jest też odczuwalne podczas oglądania klipu. Gdy wspięliśmy się na Primose Hill i słońce zaczęło wychodzić nad miasto, poczuliśmy radość i nadzieję, że przyszłość będzie należeć do nas. A wszystko przy dźwiękach muzyki Jessie. Dzięki temu nie mieliśmy już wątpliwości.
Od samego początku chciałam, by był to singiel. Bardzo porusza mnie, jak wielu ludzi wskazywało ten utwór jako jeden ze swoich ulubionych. Jeszcze lepsze, że w tym gronie znaleźli się jedna z moich ulubionych aktorek i jeden z ulubionych reżyserów. Praca z Gemmą, Dominikiem i ich ekipą była prawdziwą radością. To dla mnie wielki komplement, że moja piosenka ilustruje wizualny hołd dla Londynu oraz tęsknoty za ludzkim dotykiem, interakcją. To dopieszczone dzieło.
Utwór Jessie brzmi jak hymn na naprawdę dziwne czasy, w których przyszło nam żyć. Chcieliśmy, by teledysk stał się listem miłosnym do opustoszałego Londynu; przypomnieniem, jak cudowne jest to miasto i że jeszcze takie będzie. Chcieliśmy też zapisać stopklatkę z obecnego stanu rzeczy. Tkwimy w samotności i mroku, ale wkrótce znowu zapanuje światłość, a przyszłość przyniesie nadzieję. Praca nad klipem była prawdziwą przyjemnością. Doświadczenie realizacji zdjęć w kompletnie opuszczonym Londynie będzie wydarzeniem, którego nigdy nie zapomnę.
▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!