Bije od ciebie mnóstwo pozytywnej energii, skąd ją czerpiesz? 🙂
Dosyć często ludzie zadają mi to pytanie i powiem szczerze, że nie mam pojęcia skąd, najprawdopodobniej z kosmosu, jak my wszyscy.. myślę, że każdy ma to w sobie, tylko nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to jest takie proste.. to tylko i wyłącznie od nas samych zależy ile tej pozytywnej energii będziemy mieć.
Cytując: „Skąd wiesz co robić, gdy słabość dopada?” Co robi Stashka, by naładować akumulatory?
Tak tak, również miewam chwile słabości, złości, smutku..taka jest prawda, jestem tylko człowiekiem. Na dodatek mam taką naturę węża, chodzę zygzakiem, doświadczam prawie w jednym momencie szczęścia, ale za chwile coś musi zepsuć mi humor 😉 a takich momentach staram się nie skupiać na tym, co złe i wyciągnąć szybko wnioski w jakim celu stało się tak a nie inaczej i skoro tak się stało to musiałam tego doświadczyć i musi to mnie czegoś nauczyć. A akumulatory ładuję tylko i wyłącznie przy obcowaniu z naturą, spacer w lesie, nad jeziorem itd.
Przygodę z muzyką zaczynałaś od szkoły muzycznej, ukończyłaś także studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ale pierwsze kroki na polskich scenach muzycznych zaczynałaś od współpracy z artystami śpiewając w chórkach. Kiedy i od kogo zaczęła się ta współpraca?
Jeśli dobrze pamiętam, śpiewanie w chórkach rozpoczęłam w zespole Bisquit. Następnie dałam się poznać muzykom „z branży” chodząc na jam sessions, co zaowocowało tym, że zaczęły pojawiać się różne propozycje. Śpiewałam w wielu składach, z bardziej i mniej znanymi wykonawcami, poznałam zarówno scenę niszową w Polsce jak i tzw. mainstream, te największe Festiwale również, za co jestem wdzięczna.
Czego nauczyła cię praca w chórkach? Czy to dobry sposób, aby spróbować swoich sił w muzyce?
Nie wiem czy to dobry sposób, myślę, że to sprawa indywidualna. Ja wyciągnęłam z tego czasu mnóstwo doświadczeń, poznałam bardzo ciekawych ludzi, wspaniałych muzyków, z którymi nagrywałam później moją płytę, więc ja musiałam przejść taki etap w swoim życiu, bez tego nie byłabym tu, gdzie teraz jestem.
Co było impulsem do rozpoczęcia kariery solowej?
Kiedy tak stałam na tej drugiej linii, patrzyłam na artystów na froncie, myślałam sobie, skoro oni mogą to ja przecież też mogę.. dlatego cały czas gdzieś na boku pisałam swoje piosenki. Impulsem do działania było na pewno spotkanie Emila Waluchowskiego, producenta mojej płyty, wtedy poznaliśmy się grając w zespole Ani Wyszkoni. Zaczęliśmy razem tworzyć piosenka za piosenką i kiedy napisaliśmy „Zegar” postanowiłam zacząć pokazywać swoją twórczość nie tylko rodzinie i znajomym, ale odważyłam się na ten pierwszy krok ku realizowaniu marzeń związanych ze śpiewaniem solo.
Ania Wyszkoni napisała, że nie wyobraża sobie swojego zespołu bez ciebie. To znaczy, że ciągle można cię posłuchać na koncertach Ani oraz innych gwiazd?
Ooo to bardzo miłe słowa! Śpiewanie z Anią to był naprawdę wyjątkowy czas, jednak dobiegł już końca. Nadszedł ten etap w moim życiu, kiedy postanowiłam się skupić tylko i wyłącznie na swoim projekcie i oczywiście innych obowiązkach – tych bardziej prywatnych 😉 ale o tym pewnie za chwilę.
18 marca premierę miała Twoja debiutancka płyta zatytułowana „Naturalnie”. Czego można się po niej spodziewać?
Każda piosenka będzie Was zaskakiwać, gdyż każda jest zupełnie inna. Mam tu na myśli sferę muzyczną i nie wynika to z poszukiwania mojego stylu. Ja kocham muzykę, tak szeroko pojętą, lubię różne gatunki, dlatego jestem nie do zaszufladkowania, a czy to dobrze, to się okaże. A po płycie spodziewajcie się prawdy, bo to cała ja i wszystko co na niej powstało, objawiało się w mojej głowie, potem na papierze czy rozbrzmiewających strunach mojej gitary, właśnie w sposób naturalny, bez pośpiechu czy ciśnienia. To płyta bardzo szczególna i na każdy nastrój tak naprawdę. Spodziewajcie się też tego, że na 100% poprawi Wam humor i jak posłuchacie jej raz, na pewno będziecie do niej wielokrotnie wracać 😉
Kto odpowiada za tekst i muzykę na Twojej płycie?
Teksty i muzyka to głównie moja sprawka, jednak w wielu kompozycjach, w warstwie harmonicznej aranżował i produkował Emil, a do dwóch piosenek tekst pomógł napisać mi mój bardzo dobry kolega Marcin Kupczyk.
Twoje single odniosły spory sukces. Pozytywne opinie krążą zwłaszcza o piosence „Chcę kochać”, dzięki której zdobyłaś nagrodę publiczności podczas Bałtyckiego Festiwalu Piosenki i która od razu zapada słuchaczowi w pamięć. Czy oprócz słów pochwały, docierają do ciebie słowa krytyki i tzw. hejtu?
Czasem może i zdarzy się jakiś komentarz tego typu, wtedy bardzo mnie to bawi, ponieważ mówię sobie: oho jak zaczynają się hejty, chyba staję się bardziej popularna 😉 działam głównie na moim fanpage na facebooku oraz na instagramie, tutaj raczej gromadzą się fani a nie antyfani, innych komentarzy nie mam w zwyczaju czytać.
Czy Stashka, która na co dzień wydaje się być pogodną, uśmiechniętą i spokojną osobą, bywa wymagająca i surowa dla swojego zespołu?
Jestem niestety perfekcjonistką i zawsze wymagam, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik, bardzo dbam o to, abyśmy robili próby, zgrywali się i tworzyli jedną całość. To istotne mieć za sobą zgrany i profesjonalny zespół, wtedy mogę się skupić tylko i wyłącznie na śpiewaniu i relacji ja i publiczność, co dla mnie jest najważniejsze.
Skoro nowa płyta, to i zapewne koncerty 🙂 Gdzie będzie można na żywo posłuchać „naturalnej Stashki”?
Obecnie intensywnie nad tym pracujemy i pojawiają się już pierwsze propozycje koncertów plenerowych. Jednak jak dobrze nam pójdzie z promocją, chciałabym bardzo zorganizować jesienną trasę po klubach lub domach kultury. Dużo dostaję zapytań od fanów, czy będę grać tu czy tam, dlatego apeluję: jeśli chcecie mnie w Waszym mieście możecie mi również pomóc i podpowiedzieć organizatorom koncertów kogo mają zapraszać 😉
Niedawno zostałaś mamą, gratuluję! Jak udaje ci się pogodzić obowiązki rodzicielskie z tak nieregularną pracą?
Dziękuję bardzo! Na razie radzę sobie całkiem nieźle, ale rzeczywiście nie ma lekko, szczególnie jak ma się dziecko, które w dzień za bardzo spać nie chce 😉 poświęcam synkowi cały swój czas i zastanawiam się, jak ja to w ogóle zrobiłam, że udało mi się w końcu wydać tę płytę i to chwilę po narodzinach synka. W wolnych chwilach, czasem też podczas krótkiej drzemki po karmieniu lub na spacerze ogarniam wiadomości i maile, gdy jeżdżę załatwiać sprawy promocyjne do Warszawy, pomaga mi mój mąż lub moja siostra lub inni przyjaciele, zostając z moim synkiem na te 2 lub 3 godziny, aż mama wróci.. eh no jakoś trzeba sobie radzić 😉
Czy pojawienie się dziecka może stać się dla ciebie inspiracją muzyczną w przyszłości?
Gdy widzę jak mój synek uspokaja się i jest zaciekawiony bardzo gdy mu śpiewam, przeszło mi przez myśl nagranie w niedalekiej przyszłości płyty z kołysankami, albo po prostu płyty z piosenkami dla dzieci, z tego co obserwuję, małe dzieci bardzo lubią moje piosenki. Ale przede wszystkim to nowe niesamowite uczucie, miłość bezwarunkowa przecież, która pojawiła się wraz z przyjściem mojego dziecka na świat… to jak się teraz do mnie uśmiecha – to wszystko jest bardzo inspirujące, aczkolwiek, tak jak to w moim przypadku, wena sama po prostu przyjdzie w odpowiednim do tego czasie.
Jakie masz życzenia na ten rok?
Moje życzenia na ten rok i kolejne lata to: przede wszystkim abym była zdrowa, szczęśliwa, silna i wytrwała… a reszta się ułoży i będzie tak jak ma być, bo nie dzieje się przypadkiem nic, a ja walczę o swój cel aby spełnił się 😉
Życzę Ci, aby wszystkie się spełniły! Dziękuję za rozmowę i czekam na koncerty!
Dziękuję, Tobie i wszystkim czytelnikom również życzę wszystkiego, co dla Was najlepsze, pozdrawiam i pamiętajcie: pozytywnie i do przodu!
Wiola Dziuba dla MUZOTAKT
POSŁUCHAJ SINGLA
STASHKA – CHCĘ KOCHAĆ
POSŁUCHAJ SINGLA
STASHKA – OCEAN MYŚLI