Artur Gadowski z grupy IRA o nowej płycie: Musiałem kontrolować się sam, więc zajmowało mi to więcej czasu
4 lata temu
14 maja br. premierę miał czternasty album studyjny zespołu IRA. Wokalista Artur Gadowski tłumaczy, że płyta powstawała w trudnych, pandemicznych warunkach. Z powodu obostrzeń i kolejnych lockdownów członkowie zespołu widywali się bardzo rzadko, co komplikowało proces twórczy i wydłużało poszczególne etapy pracy. Wśród piosenek, które znajdują się na płycie, są również takie single jak „W górę patrz”, „Zimowa”, „Chciałbym” czy „Za późno już”.
Frontman zespołu IRA, Artur Gadowski wspomina, że początkowo płyta miała mieć swoją premierę w 2020 roku.
Materiał był właściwie ukończony, jednak prace nad krążkiem zostały przerwane przez nagły wybuch pandemii. Przeniesienie daty premiery znacząco wpłynęło na ostateczny kształt albumu.
Wokalista przyznaje, że cykliczne spotkania znacznie ułatwiają pracę nad materiałem. Muzycy tym razem nie mogli widywać się regularnie w studiu nagraniowym. Znaczna część materiału powstała więc na odległość.
Artur Gadowski przyznaje, że nie jest przyzwyczajony do nagrywania linii wokalnej bez pomocy innych. Zazwyczaj jest to wspólna praca kilku osób, które dzielą się spostrzeżeniami i uwagami.
Artysta przyznaje, że początkowo było to dla niego duże utrudnienie. Cieszy się jednak, że podołał wyzwaniu. Ma nadzieję, że album pod wymownym tytułem „Jutro” przypadnie do gustu słuchaczom.