fot. Ola Bodnaruś
Zespół CUKIER jest synonimem współczesnego eklektyzmu w muzyce. Ta teza towarzyszy wspomnianemu projektowi co najmniej od momentu ich debiutu, kiedy słuchacze mogli się przekonać o ich niejednowymiarowym pomyśle na własne brzmienie.
▸ Przypomnijmy: Inna zrzuciła ubrania! Piosenkarka zaskoczyła swoich fanów: „Jesteś boginią!”
Utwory takie jak około-hiphopowe „Łachmany”, mocno elektroniczne „Romanse”, czy soulowo-popowy „Herc” pokazały, że artyści swobodnie poruszają się między gatunkami i są w stanie w ich obrębie zaproponować coś ciekawego.
Wraz z nadejściem kolejnego wydawnictwa CUKIER nie tyle chciał uniknąć tzw. syndromu drugiej płyty, co pokazać, że to stylistyczne rozstrzelenie może być bardziej sprecyzowane i zawierać wspólny mianownik.
▸ Zobacz również: Wszyscy patrzyli tylko na nią! Wystarczyło, że odsłoniła… Jej stylizacja to hit?
Tym spoiwem jest niełatwy w rozszyfrowaniu tytuł albumu i towarzysząca mu narracja. „CK Anderson” jest bowiem na w pół realnym, na w pół fikcyjnym uosobieniem jednostki, ustami której zespół CUKIER chce opowiedzieć kilka ważnych, a przy tym uniwersalnych prawd. Często tym opowieściom towarzyszy dystopijne postrzeganie świata – tego, co można nazwać naszą teraźniejszością, oraz tego, co z dużym prawdopodobieństwem wydarzy się w niedalekiej przyszłości. Wszystkiemu wtóruje obawa przed tym, w którą stronę jako ludzkość zmierzamy i jak radzimy sobie z emocjami w stale zmieniającej się rzeczywistości.
Wydawnictwo promuje singiel „12 małp”, który jest kasandryczną wizją pełnej cyfryzacji ludzkości, inwigilacji i braku prywatności. Wydźwięk utworu dodatkowo potęguje teledysk, za którego pomysł i przygotowanie – jak w przypadku wideo do dwóch wcześniejszych singli – odpowiada COOLKOLEKTYW. Klip można znaleść na kanale KayaxTV.
“CK Anderson” jest dla mnie czymś innym, nowym w stosunku do „Jedynki”. Całość jest zdecydowanie bardziej mroczna, cięższa. Oczywiście ten kierunek muzyczno-liryczny leży bardzo blisko mojego metalowo-hardcore’owego serca. No i koncepcja ucieczki, uwolnienia się z Matrixa jest bardzo romantyczna. Nasz bunt jest romantyczny – Amek Krebs.
“CK Anderson” jest dla mnie jak koncept album. Nieświadomie od słowa do słowa i od dźwięku do dźwięku powstała postać, która jest każdym z nas. Jest obserwatorem, narratorem i nie ukrywam, że prowadzi nas przez ten materiał. Anderson spiął ten materiał. Pamiętam czasy Matrixa. Ten rytuał przejścia, wtajemniczenia i świadomości jest bardzo aktualny. Druga płyta Cukru powinna wyjaśnić kim muzycznie jesteśmy. Dziwne, bo jesteśmy mroczniejsi, mocniejsi, ale też romantyczni, co jest nową definicją CUKRU – Bartek Caboń.
Album „CK Anderson” jest z kolei dostępny na wszystkich platformach streamingowych, jak również można go nabyć na płycie CD.
Streaming: KayaxMusic.lnk.to/CKAnderson
Wersja fizyczna: sklepzmuzyka.pl/cukier
▸ Zobacz również: Rumuńska gwiazda disco polo nie ma wstydu. Spójrzcie na te zdjęcia!