Smutna wiadomość z Radiowej Trójki – polska muzyka straciła legendę. Stanisław Sojka nie żyje
O śmierci artysty poinformował Trzeci Program Polskiego Radia, a wiadomość błyskawicznie obiegła media społecznościowe, wywołując ogromne poruszenie wśród fanów i muzycznego środowiska.
Miał wystąpić w Sopocie. Koncert przerwano
Informacja o odejściu Sojki jest tym bardziej bolesna, że artysta miał pojawić się podczas czwartego dnia Top of the Top Sopot Festival. Występ był planowany na środowy wieczór, jednak transmisja koncertu została nagle przerwana tuż przed godziną 22:00. Dla wielu fanów to symboliczne – scena, którą współtworzył przez lata, pogrążyła się w ciszy w momencie, gdy zabrakło jego głosu.
Choroba zmusiła go do rezygnacji z występów
Od pewnego czasu pojawiały się informacje o problemach zdrowotnych muzyka. Już w 2022 roku Stanisław Sojka musiał odwołać swój udział w jubileuszowym koncercie Grażyny Łobaszewskiej. W emocjonalnym oświadczeniu opublikowanym wówczas w mediach społecznościowych artystka pisała:
„Z przykrością muszę ogłosić, iż z powodu ciężkiej niedyspozycji zdrowotnej mój wielki przyjaciel, Stanisław, nie będzie w stanie wystąpić przed państwem”.
Choć przez lata Sojka nie unikał sceny, w ostatnich miesiącach było jasne, że zdrowie zaczęło ograniczać jego muzyczną aktywność.
Ikona polskiej muzyki – od jazzu po pop
Stanisław Sojka był jednym z najbardziej wszechstronnych polskich artystów. Już w latach 80. zdobył popularność jako wokalista jazzowy, jednak z czasem jego repertuar ewoluował, obejmując zarówno pop, soul, jak i ambitne interpretacje poezji. Jego charakterystyczny, ciepły głos sprawiał, że każda interpretacja nabierała unikalnego brzmienia.
Publiczność pokochała go za takie utwory jak:
- „Tolerancja (na miły Bóg)” – hymn międzyludzkiego porozumienia, który od ponad 30 lat jest obecny na koncertach i festiwalach,
- „Cud niepamięci” – ballada o niezwykłej sile emocjonalnej,
- „Play It Again” – jeden z jego znaków rozpoznawczych na pograniczu jazzu i popu.
Artysta sięgał także po poezję najwybitniejszych twórców – interpretował m.in. wiersze Agnieszki Osieckiej oraz Czesława Miłosza, udowadniając, że muzyka może być pomostem między literaturą a emocjami słuchacza.
Dorobek płytowy i współprace
Sojka miał na koncie kilkadziesiąt albumów – zarówno autorskich, jak i nagranych w duecie z innymi muzykami. Współpracował m.in. z:
- Grażyną Łobaszewską,
- Januszem Iwańskim,
- Zbigniewem Namysłowskim,
- Adamem Makowiczem.
Każdy jego projekt różnił się stylistyką, ale łączyło je jedno – niezwykła szczerość i pasja, z jaką podchodził do muzyki. Nie uciekał od eksperymentów, szukał nowych brzmień, ale nigdy nie tracił własnej tożsamości artystycznej.
Reakcje fanów i artystów
Pod postami Radiowej Trójki i portali muzycznych w mediach społecznościowych pojawiły się setki komentarzy. Internauci nie kryją smutku:
„To koniec pewnej epoki. Bez jego głosu polska muzyka nie będzie już taka sama” – napisała jedna z fanek.
„Był człowiekiem pełnym ciepła, zawsze otwartym na młodych artystów. Żegnaj, Mistrzu” – dodaje inny komentator.
Również środowisko muzyczne składa hołd Sojce, podkreślając, że jego spuścizna będzie żyła przez kolejne pokolenia.
Stanisław Sojka – artysta niezastąpiony
Choć fizycznie już go z nami nie ma, twórczość Stanisława Sojki pozostanie w sercach milionów słuchaczy. Jego piosenki wciąż będą rozbrzmiewać w radiu, na koncertach i w domowych głośnikach. To dziedzictwo, którego nie da się przecenić.