Niespodziewana tragedia podczas festiwalu
Czwarty dzień festiwalu Top of The Top w Sopocie miał być dla publiczności wyjątkowy – na scenie zaplanowany był występ Stanisława Soyki, uwielbianego przez kolejne pokolenia słuchaczy. Niestety, do tego występu nigdy nie doszło. Około godziny 21:00 pojawiły się pierwsze doniesienia o nagłej śmierci artysty. Informacja ta przerwała transmisję telewizyjną wydarzenia, a prowadzący przekazali widzom wzruszające oświadczenie w imieniu organizatorów, stacji TVN i wszystkich artystów.
„Z szacunku do artysty, jego rodziny i bliskich, z szacunku dla państwa, zdecydowaliśmy o przerwaniu transmisji z Opery Leśnej. W imieniu wszystkich artystów, organizatorów i stacji TVN chcielibyśmy złożyć wyrazy najserdeczniejszego współczucia rodzinie Pana Stanisława. Łączymy się w bólu i smutku” – przekazano ze sceny.
Tuż po oficjalnym komunikacie na scenie zgromadzili się artyści, którzy wspólnie wykonali poruszający utwór „Tolerancja” – jeden z najbardziej rozpoznawalnych przebojów Soyki, symbolicznie oddając mu muzyczny hołd.
Śledztwo prokuratury – nieumyślne spowodowanie śmierci
Jak poinformowała sopocka prokuratura, wszczęto śledztwo w sprawie śmierci artysty. Dochodzenie prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, co jest standardową procedurą w tego typu sytuacjach.
– „Wczoraj, 21 sierpnia, przeprowadzono czynności procesowe w sprawie śmierci Stanisława Soyki. Zwłoki zostały ujawnione w hotelu na terenie Sopotu. Śledztwo wszczęto pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci” – potwierdził w rozmowie z mediami prokurator rejonowy w Sopocie, Michał Łukasiewicz.
Prokurator dodał, że służby zostały powiadomione o sprawie około godziny 21:00. Na miejsce natychmiast udały się odpowiednie jednostki. – „W tego typu przypadkach zawsze pojawiamy się na miejscu zdarzenia, więc można powiedzieć, że okoliczności naszego przybycia były standardowe” – zaznaczył w rozmowie z „Super Expressem”.
Kim był Stanisław Soyka?
Stanisław Soyka to artysta, którego nie sposób zamknąć w jednym gatunku muzycznym. Urodzony w 1959 roku, przeszedł drogę od jazzu, przez soul, aż po pop i piosenkę literacką. Na polskiej scenie muzycznej obecny był od ponad czterech dekad. Jego charakterystyczny głos i niepowtarzalny styl sprawiły, że zdobył uznanie zarówno krytyków, jak i publiczności.
Soyka był autorem i wykonawcą takich przebojów jak „Cud niepamięci”, „Play it again” czy wspomniana „Tolerancja”, która stała się hymnem wartości humanistycznych i jedności. Wielokrotnie nagradzany i doceniany, do końca pozostał aktywny artystycznie – koncertował, nagrywał i angażował się w projekty muzyczne z młodszymi twórcami.
Ogromny żal i fala wspomnień
Wieść o śmierci Stanisława Soyki wstrząsnęła polskim środowiskiem artystycznym. W mediach społecznościowych pojawiły się setki komentarzy gwiazd, fanów i dziennikarzy. Wszyscy podkreślali, że odszedł nie tylko wyjątkowy muzyk, ale i człowiek pełen wrażliwości, serdeczności i poczucia humoru.
Wielu artystów podkreślało, że Soyka był dla nich mistrzem, mentorem i inspiracją. Dla publiczności natomiast – symbolem piękna muzyki i prawdy, jaką można w niej zawrzeć.
Co dalej ze sprawą?
Na ten moment przyczyna śmierci artysty nie została oficjalnie podana. Prokuratura kontynuuje działania w ramach wszczętego śledztwa, a kolejne informacje mają być udostępniane mediom po przeprowadzeniu niezbędnych czynności, w tym badań sekcyjnych.
Jedno jest pewne – śmierć Stanisława Soyki to ogromna strata dla polskiej kultury i muzyki. Jego twórczość jednak pozostanie wieczna, a utwory, które stworzył, będą przypominały kolejnym pokoleniom, jak wielką rolę odgrywał na scenie.
Zobaczcie również:
- Avril Lavigne wyśmiewa teorię spiskową, że od kilkunastu lat zastępuje ją sobowtór
- Hailey Bieber i Justin Bieber zaskakują fanów!
- Cristiano Ronaldo wreszcie się oświadczył! Georgina Rodriguez pokazała pierścionek wart fortunę
- Leonardo DiCaprio zatrzymany przez policję na Ibizie! Funkcjonariusze… nie wiedzieli, kim jest