Od „Idola” po wielki sukces – droga Eweliny Flinty
Ewelina Flinta to nazwisko, które na początku lat 2000 znała bowiem cała Polska. Szerokiej publiczności dała się poznać jako uczestniczka pierwszej edycji programu „Idol”, w którym zajęła drugie miejsce, przegrywając jedynie z Alicją Janosz. Jej charakterystyczny głos, charyzma i rockowa energia sprawiły, że szybko zyskała status jednej z najciekawszych wokalistek młodego pokolenia.
Krótko po sukcesie w talent show wydała debiutancki singiel „Żałuję”, który okazał się absolutnym hitem i do dziś uznawany jest za jej największy przebój. Utwór przez wiele tygodni okupował szczyty list przebojów, a płyta „Przeznaczenie” przyniosła jej ogromną popularność. Kolejne lata kariery to liczne koncerty, nagrody i występy na największych polskich festiwalach muzycznych. Jednak błyskawiczny sukces miał też swoją cenę – wokalistka zaczęła zmagać się z presją show-biznesu i problemami zdrowotnymi, przez co na kilka lat wycofała się z życia publicznego.
- Przeczytaj również: Ewelina Flinta powraca po latach z nowym singlem! Posłuchaj „Frutti di Mare”
Ewelina Flinta i jej powrót do muzyki i wielka scena w Opolu
Po dłuższej przerwie Ewelina Flinta wróciła do śpiewania. Fani mogli zobaczyć ją między innymi podczas festiwalu w Opolu, gdzie przypomniała swoje największe hity i udowodniła, że wciąż ma w sobie ogromną sceniczną siłę. Artystka utrzymuje też stały kontakt z fanami w mediach społecznościowych, gdzie coraz chętniej dzieli się zarówno swoją twórczością, jak i bardziej prywatnymi refleksjami.
Śmiała kąpiel w jeziorze – zdjęcie, które wywołało dyskusję
W ostatni weekend Ewelina Flinta spędzała czas nad jeziorem w towarzystwie przyjaciółek. To właśnie tam powstała fotografia, która trafiła na jej profil na Instagramie i momentalnie stała się tematem numer jeden. Na zdjęciu piosenkarka pozuje całkowicie nago w wodzie, eksponując pośladki.
Choć sama fotografia już sama w sobie była śmiała, to dopiero podpis pod nią wywołał prawdziwą burzę emocji. Flinta nie ograniczyła się do krótkiego komentarza – opublikowała długi, pełen refleksji wpis o cielesności, samoakceptacji i społecznych tabu.
„To był przełom w moim życiu” – szczere słowa wokalistki
„Zdjęcie miało być tylko dla mnie, na pamiątkę ważnego czasu, przełomu, spotkania i domykania procesu nauki kochania siebie i swojego ciała. Zrobiłam je wczoraj na koniec weekendu w gronie wyjątkowych kobiet” – zaczęła Ewelina Flinta.
Artystka w dalszej części poruszyła także kwestie związane z podejściem do nagości i seksualności w społeczeństwie:
„Nagość nadal powoduje oburzenie, a seks według wielu osób to grzech i ognie piekielne. To, co naturalne i piękne, wywołuje święte oburzenie, podczas gdy gloryfikujemy przemoc. Dlaczego sceny brutalności często są dostępne od 12. roku życia, a czułość i intymność otrzymują ograniczenia wiekowe?”
Fani nie kryją zaskoczenia
Pod wpisem Eweliny Flinty pojawiła się lawina komentarzy. Część internautów była zachwycona odwagą piosenkarki:
- „I takich wartościowych i odważnych treści nam trzeba”
- „Brawo za szczerość i naturalność, to jest prawdziwa siła kobiecości”
Nie zabrakło też osób, które przyznały, że tak osobista publikacja ich zaskoczyła:
- „Wow, nie spodziewałem się, ale pełen szacunek za odwagę”
- „Nie każdy miałby tyle siły, by tak się odsłonić – dosłownie i w przenośni”
Zdjęcie i szczere wyznanie Eweliny Flinty mogą być zapowiedzią kolejnego etapu w jej karierze i życiu osobistym. Piosenkarka od lat podkreśla, że muzyka to dla niej nie tylko zawód, ale przede wszystkim terapia i sposób na budowanie mostów z ludźmi.
Nie jest tajemnicą, że artystka pracuje nad nowymi projektami muzycznymi. W obliczu ostatniego, odważnego wpisu można przypuszczać, że jej nowe utwory będą jeszcze bardziej osobiste, szczere i nacechowane głęboką refleksją.