MUZOTAKTMuzykaFani przecierają oczy ze zdumienia! Taylor Swift śpiewa o… PRZYRODZENIU swojego narzeczonego

Fani przecierają oczy ze zdumienia! Taylor Swift śpiewa o… PRZYRODZENIU swojego narzeczonego

Nowa płyta Taylor Swift „The Life of a Showgirl” już w dniu premiery wywołała prawdziwą burzę w mediach i internecie. Choć fani spodziewali się kolejnej dawki popowych hitów, najbardziej komentowanym fragmentem albumu okazał się utwór, w którym artystka odważnie nawiązuje do swojego życia intymnego z narzeczonym Travisem Kelcem. Tekst piosenki „Wood” to temat, o którym mówi dziś cały świat.

Dodano:

OBSERWUJ NAS NA GOOGLE NEWS
UDOSTĘPNIJ
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Taylor Swift wywołuje skandal nowym albumem. Tekst o Travisie Kelcem zaskoczył nawet największych fanów!

Taylor Swift bez wątpienia od lat uchodzi za jedną z najpotężniejszych gwiazd światowego popu. Jej kolejne trasy koncertowe biją rekordy sprzedaży, a albumy stają się wydarzeniami muzycznymi na skalę globalną. Fani przyzwyczaili się już, że każda jej premiera wiąże się z ogromnym rozgłosem. Jednak tym razem wokalistka postanowiła zaskoczyć ich w sposób, jakiego nikt się nie spodziewał.

Nowa płyta „The Life of a Showgirl”, nagrywana w trakcie trasy „The Eras Tour”, zapowiadana była jako spojrzenie zza kulis światowego tournee. Taylor Swift współpracowała przy niej z legendarnym producentem Maxem Martinem, który wcześniej odpowiadał również za takie hity jak „Shake It Off” czy „Bad Blood”. Nic dziwnego, że oczekiwania były ogromne. Krytycy przewidywali powrót do lżejszych, tanecznych brzmień, a fani liczyli na kolejne hymny popu, które podbiją listy przebojów.

Skrajne recenzje. Od zachwytów po rozczarowanie

Pierwsze recenzje albumu bowiem podzieliły branżę. Amerykańskie magazyny muzyczne, w tym „Variety” i „Rolling Stone”, chwaliły artystkę za świeżość i konsekwencję, podkreślając, że nikt inny nie potrafi tak zręcznie łączyć emocjonalnych tekstów z radiową przebojowością. Radiowej przebojowości tu jednak brak.

Zupełnie inaczej odebrali płytę niektórzy brytyjscy krytycy. Dziennik „The Guardian” określił ją wręcz „nudną” i zarzucił Taylor Swift brak muzycznego ryzyka. W opinii redakcji, piosenki nie dorównują jej największym hitom i pozostawiają odbiorcę z poczuciem niedosytu. Najwięcej emocji wzbudził jednak nie styl muzyczny, a odważna warstwa tekstowa.

Dalsza część artykułu pod materiałem reklamowym
REKLAMA

„Wood” – utwór, który rozpalił dyskusję

Na szczególne zainteresowanie zasłużyła również piosenka „Wood”, w której Taylor Swift wprost odwołuje się do swojego związku z narzeczonym, amerykańskim futbolistą Travisem Kelcem. Tytuł, będący slangowym określeniem męskiego przyrodzenia, nie pozostawia złudzeń, a tekst wprost opisuje intymność pary.

Taylor Swift śpiewa m.in. o tym, że miłość ukochanego „otwiera jej uda niczym klucz” oraz że czuje się „zahipnotyzowana jego męskością”. W innym fragmencie artystka używa gry słów, odwołując się do internetowego określenia „dickmatized”, które oznacza bycie wręcz uzależnionym od życia intymnego z partnerem. Dla jednych to dowód na artystyczną szczerość, dla innych – niepotrzebne przekroczenie granicy dobrego smaku.

Travis Kelce – inspiracja i bohater piosenki

Nie jest tajemnicą, że związek Taylor Swift i Travisa Kelcego od miesięcy przyciąga uwagę mediów na całym świecie. Futbolista Kansas City Chiefs to dziś bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w amerykańskim sporcie. Ich relacja, pełna wspólnych wystąpień na gali Grammy czy podczas meczów NFL, stała się medialną sensacją.

Teraz Taylor Swift przeniosła ten wątek na grunt artystyczny. Po raz pierwszy tak otwarcie śpiewa o intymności, czyniąc ze swojego partnera bohatera jednej z najgłośniejszych piosenek roku.

Reakcje fanów i mediów społecznościowych

Internet natychmiast zareagował. Jedni fani zachwycają się odwagą Swift, twierdząc, że artystka „łamie tabu i pokazuje prawdziwe oblicze związku”. Inni nie kryją zażenowania i zastanawiają się, czy wokalistka nie posunęła się o krok za daleko.

W komentarzach pod teledyskami i wpisami na Instagramie pojawiają się tysiące opinii – od pełnych zachwytu po krytyczne.

„Taylor udowadnia, że nie boi się mówić wprost, ale czy naprawdę musieliśmy usłyszeć o tym w piosence?” – pyta jeden z internautów.

Nie da się jednak ukryć, że Swift ponownie osiągnęła swój cel – wszyscy mówią dziś o jej albumie.

Czy „The Life of a Showgirl” przejdzie do historii?

Choć muzycznie nowa płyta Taylor Swift niekoniecznie zapisze się jako jej największe dzieło, to pod względem medialnym już teraz można mówić o sukcesie. Dyskusje wokół utworu „Wood” pokazują, że artystka doskonale rozumie mechanizmy współczesnego show-biznesu i wie, jak wzbudzać emocje.

Czy Travis Kelce będzie dumny z takiej piosenki? Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać. Jedno jest pewne – Taylor Swift znów znalazła się w centrum uwagi. Jej nazwisko nie schodzi z czołówek serwisów muzycznych i plotkarskich na całym świecie.

REKLAMA
REKLAMA
WYBRANE DLA CIEBIE
MATERIAŁY PROMOCYJNE

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat?
Napisz do nas

Artykuł opracowany przez redakcję muzotakt.pl na podstawie dostępnych źródeł.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
REKLAMA