Maryla Rodowicz to jedna z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Jej kariera trwa ponad pół wieku. Ikona estrady wystąpiła w setkach koncertów i nagrała liczne albumy studyjne, które przez dekady kształtowały polską kulturę. Wciąż cieszy się ogromną popularnością. Nadal przyciąga tłumy. Jej nazwisko gwarantuje szum medialny. Dlatego pojawienie się Maryli Rodowicz w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego wywołało ogromne zainteresowanie.
Podczas rozmowy nie zabrakło trudnych tematów. Prowadzący pytali o zdrowie, prywatne wybory, kondycję polskiego show-biznesu i o pieniądze. W pewnym momencie Piotr Kędzierski podjął temat, który wraca regularnie. Chodzi o emeryturę gwiazdy. Pytanie padło wprost.
“Głośno jest o pani emeryturze… 1600? 1900?” — usłyszeli widzowie. Odpowiedź Maryli była szybka i pełna dystansu. “Nie, mam więcej w tej chwili. Ponad dwójkę. Moje koty więcej przejadają”.
Wypowiedź rozeszła się błyskawicznie. Internauci zaczęli zastanawiać się, jak to możliwe, aby tak ikoniczna artystka otrzymywała świadczenie na poziomie niewiele przekraczającym 2000 zł. Komentowano, że to absurd. Inni zwracali uwagę, że podobną sytuację miało wielu polskich twórców.
Dlaczego emerytura Maryli Rodowicz jest tak niska?
Temat emerytur artystów wraca regularnie, ponieważ polski system emerytalny opiera się na składkach odprowadzanych przez całe życie zawodowe. W przypadku wielu twórców sytuacja jest skomplikowana. Przez lata funkcjonowali na podstawie umów cywilnoprawnych. Pracowali w modelu estradowym. Nie mieli etatów. Nie odprowadzali składek lub robili to nieregularnie.
Maryla Rodowicz należy do tej grupy. Przez dziesięciolecia jej aktywność zawodowa była intensywna, ale w innym modelu niż u pracowników etatowych. Konsekwencje takich realiów odczuwalne są dziś. Gwiazda wielokrotnie mówiła, że przez lata nie przywiązywała wagi do systemu. Wiele koncertowała. Zarabiała przede wszystkim dzięki występom i tantiemom, które trafiały do niej po sukcesach płyt.
Jej obecna emerytura wzrosła, co wyraźnie zaznaczyła w podcaście. Nadal jednak pozostaje niska. “Ponad dwójkę” to wciąż suma, która zaskakuje wielu fanów. Dla osoby, która od dekad jest ikoną polskiej sceny, taka sytuacja wydaje się trudna do zrozumienia. Jednak realia polskiego systemu emerytalnego są nieubłagane. Brak regularnych składek oznacza niskie świadczenie.
Artyści kontra system. Problem, o którym mówi się za mało
Sytuacja Maryli Rodowicz nie jest odosobniona. Wielu polskich artystów przyznaje, że otrzymuje bardzo niskie świadczenia. Przez lata system nie dostosował się do specyfiki artystycznej działalności. Wielu wykonawców koncertowało na umowach jednorazowych. Nie mieli stałej pensji. Nie byli w stanie przewidzieć dochodów. To prowadziło do nieregularności w opłacaniu składek.
Zjawisko dotyczy piosenkarzy, aktorów, kompozytorów, instrumentalistów i performerów. Część z nich kontynuuje pracę nawet w wieku emerytalnym. Nie dlatego, że chcą. Często dlatego, że muszą. To smutna rzeczywistość. Dla publiczności są legendami. Dla systemu — płatnikami z niską historią składkową.
Maryla Rodowicz pracuje nadal. Występuje, nagrywa, udziela wywiadów. Jej głos słychać wciąż na scenie. Może liczyć na tantiemy. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych artystek w kraju. Jednak nawet jej status nie zmienia faktu, że emerytura pozostaje niska.
Reakcje internautów i środowiska muzycznego
Po publikacji odcinka “WojewódzkiKędzierski”, fragment rozmowy natychmiast trafił do mediów społecznościowych. Komentarze były liczne. Jedni pisali, że emerytura gwiazdy jest “skandalicznie niska”. Inni zauważali, że system nie uwzględnia działalności twórczej. Wskazywano, że artystów traktuje się tak samo jak osoby zatrudnione na etatach. Pojawiały się propozycje zmian systemowych.
Niektórzy fani podkreślali, że Maryla Rodowicz nie musi martwić się o finanse, bo nadal pracuje. Inni wskazywali, że temat ma charakter symboliczny. Pokazuje, jak wygląda rzeczywistość dla wielu twórców. To nie tylko kwestia pieniędzy. To kwestia szacunku do pracy artystycznej.
W środowisku muzycznym pojawiły się głosy, że system powinien wspierać artystów po latach aktywności. Zwłaszcza tych, którzy tworzyli kulturę na masową skalę. Dyskusja trwa. Wypowiedź Maryli Rodowicz jedynie ją ożywiła.
Co dalej z emeryturą gwiazdy?
Mimo niskiej emerytury Maryla Rodowicz funkcjonuje bardzo aktywnie. Koncertuje, nagrywa i pracuje nad kolejnymi projektami. Jej występy nadal wyprzedają się szybko. Fani traktują ją jak legendę. Gwiazda wciąż wzbudza emocje. Mimo wieku pozostaje jedną z najbardziej pracowitych artystek polskiej sceny.
Wciąż może liczyć na tantiemy. Jej przeboje nadal pojawiają się w radiach. Utwory są odtwarzane w internecie. Płyty Maryli sprzedawały się przez dekady. Środki z ZAiKS-u i innych organizacji pomagają jej utrzymywać swój styl życia. Wiele koncertów przynosi jej stabilne przychody. Dzięki temu może ignorować niską emeryturę i nadal działać zawodowo.
Zobacz też: