Dwayne Johnson odniósł się do zarzutów Tyrese’a Gibsona, że opóźnienie “Szybkich i wściekłych” to efekt egoistycznych poczynań The Rocka.
Przypomnijmy, że przesunięto premierę 9. filmu z serii “Szybcy i wściekli” z 2019 na 2020 roku. Jednocześnie ogłoszono, iż powstaje spin-off, który Johnson kręci z Jasonem Stathamem.
Tyrese’owi Gibsonowi nie podoba się ta sytuacja.
– Mam problem z Dwayne’em – wygląda na to, że jest egoistą – skomentował odtwórca Romana Pearce’a. – Jest skupiony na swoich interesach i podejmuje decyzje ze swojej perspektywy. To popieprzone.
The Rock postanowił, na spokojnie, odnieść się do słów poirytowanego kolegi.
– Moja wizja polega na stworzeniu większych szans nie tylko dla kolegów z “Szybkich i wściekłych”, ale także dla innych aktorów, którzy chcą być częścią czegoś nowego i fajnego – wyjaśnia.
– Spin-off ma być platformą do przedstawienia nowych postaci, które fani od razu pokochają i z którymi będą chcieli się bawić w różnych rozdziałach opowieści. Film, telewizja, rzeczywistość wirtualna – im więcej możliwości, tym lepiej dla fanów. To mądry biznes. Zabawmy się i, cytując Hobbsa, jak ci się nie podoba, z chęcią złoimy ci tyłek jak bęben Cherokee.
Dziewiąty obraz “Szybcy i wściekli” ma trafić do widzów 10 kwietnia 2020 roku. Premierę spin-offu wyznaczono na 26 lipca 2019 roku.
▸ Przeczytaj również: Demi Lovato szczerze o swoich problemach (WIDEO)