As I Lay Dying wystąpią 11 grudnia w ramach promocji albumu, którego zapowiedzią jest singiel “My Own Grave”. W roli supportów zaprezentują się Erra oraz Bleed From Within.
W związku z bardzo dużym zainteresowaniem warszawskim koncertem As I Lay Dying, wydarzenie zostało przeniesione z Klubu Hydrozagadka do większego Klubu Proxima.
Z nieba do piekła i z powrotem do… Trudno przewidzieć, co przyniesie powstałemu w 2000 roku w kalifornijskim San Diego zespołowi As I Lay Dying przyszłość. Pewne jest, że jedna z czołowych załóg metalcore’owych zaszła w pierwszej dekadzie XXI wieku w amerykańskiej metalowej hierarchii naprawdę wysoko. Kto wie, co byłoby dalej, gdyby nie rok 2013 i aresztowanie, a następnie skazanie na karę więzienia wokalisty Tima Lambesisa za próbę wynajęcia osoby, która miała zamordować jego żonę.
Zanim doszło do tej straszliwej sytuacji As I Lay Dying w pocie czoła wypracowali sobie pozycję w ścisłej czołówce sceny metalcore’owej.
Pierwsze trzy płyty: “Beneath The Encasing Of Ashes” (2001), “Frail Words Collapse” (2003) i “Shadows Are Security” (2005), przygotowały grunt pod sukcesy krążków “An Ocean Between Us” (2007; 8 miejsce na Billboardzie), “The Powerless Rise” (2010; miejsce 10) i “Awakened” (2012; miejsce 11).
Jakby tego było mało, As I Lay Dying otrzymali od MTV2 w 2007 roku nagrodę Ultimate Metal God, a także trzykrotnie wyróżnienie “Artist Of The Year” podczas San Diego Music Awards (2005, 2007, 2008). Ukoronowaniem wspaniałej passy była nominacja do Grammy w 2008 roku za utwór “Nothing Left. Niespełna rok wcześniej, 28 czerwca 2007, AILD zagrali pierwszy i jak na razie jedyny koncert w Polsce w warszawskim klubie Proxima.
▸ Przeczytaj również: Sara Boruc-Mannei prezentuje kolejny singiel (WIDEO)
Tim Lambesis przyznał się i wielokrotnie kajał się za swój niegodziwy postępek.
Skazano go na sześć lat więzienia. Muzyk tłumaczył swoje zachowanie nadmiernym używaniem sterydów. Zwolniony z więzienia za dobre sprawowanie w grudniu 2016 roku, Tim przepraszał kolegów z zespołu za swoje zachowanie i usilnie próbował namówić ich na wspólne granie. Nie było to łatwe zadanie, bo nie wszyscy chcieli mieć z wokalistą cokolwiek wspólnego. W międzyczasie Lambesis zaczął pisać nowe piosenki.
Mniej więcej na przełomie 2017 i 2018 roku Jordan Mancino (perkusja), Phil Sgrosso (gitara), Nick Hipa (gitara) oraz Josh Gilbert (gitara basowa, czysty wokal) zrozumieli, że warto dać przyjacielowi szansę, że swoją winę odkupić i rozpoczęli z nim współpracę.
Pierwszym jej efektem była piosenka i teledysk “My Own Grave”, swego rodzaju przyznanie się Tima do winy, zrozumienie swoich błędów, a także nadzieja na to, że przyszłość może przynieść mu jeszcze coś dobrego. Że fani potrzebują AILD, przekonał pierwszy po wznowieniu działalności koncert w San Diego, który wyprzedał się w zaledwie cztery minuty.
Nie jest łatwo wrócić do normalnego życia po takim doświadczeniu, jeszcze trudniej odzyskać zaufanie najbliższych oraz fanów. Tim Lambesis na pewno ma przed sobą ciężkie zadanie, ale postanowił nie ukrywać się przed światem, zafałszowywać rzeczywistości, tylko podjął tę próbę. Za to szacunek. Odpokutował znacząco za swoje grzechy. Warto dać mu szansę, bo bez pomocy fanów AILD powrót do w miarę normalnego życia Timowi na pewno się nie uda.
▸ Przeczytaj również: Ariana Grande nie komentuje śmierci Maca Millera
Miasto Birmingham w Wielkiej Brytanii zapisało się na trwałe w historii heavy metalu. Miejscowość o takiej samej nazwie w amerykańskim stanie Alabama ma trwałe miejsce w historii USA, bo tam między innymi czarnoskórzy mieszkańcy Ameryki walczyli o równe prawa dla siebie. W amerykańskim Birmingham od 2009 roku dopisywane są kolejne karty historii metalcore’a za sprawą powstałej wtedy w tym mieście grupy ERRA.
Szkolni koledzy rozkochani w metalcorze postanowili wyrazić swoją miłość do tej muzyki, zakładając kapelę. Nie poszli jednak na skróty. Połączyli elementy metalcore’a i progresywnego metalu, tworząc w ten sposób ciekawą muzyczną całość. Wystarczyło dodać do tego pełne pasji i energii koncerty, aby o ERRA zrobiło się głośno.
W 2011 roku ukazał się debiut Amerykanów “Impulse”. Potem nastąpiły “Augment” (2013) i “Drift” (2016), a rok 2018 przyniesie czwarty album “Neon”, który Jesse Cash (wokal, gitara), Alex Ballew (perkusja), Sean Price (gitara), JT Cavey (wokal) i Conor Hesse (gitara basowa) będą promować podczas koncertu w Polsce. ERRA to powiew świeżości na dość przewidywalnej scenie metalcore’owej, więc lepiej nie przegapić ich występu. Zwłaszcza że ich głównym celem jest wlanie nadziei w serca odbiorców.
Szkockie Glasgow jest domem jednej z czołowych europejskich załóg, które poruszają się po terytorium metalcore’a, nie stroniąc jednakowoż od deathcore’a, melodyjnego death metalu, a w ostatnich latach zapuszczając się też na podwórko groovemetalowe.
Bleed From Within został założony w 2005 roku przez kilku bywalców jednego z tamtejszych klubów, którzy bardziej niż rywalizacją Celtiku z Rangersami, zainteresowani byli tworzeniem muzyki, w której będzie coś z Lamb Of God czy Caliban.
Do dziś z tej grupki muzycznych pasjonatów w składzie są Davie Provan (gitara basowa), Ali Richardson (perkusja), Craig “Goonzi” Gowans (gitara) i Scott Kennedy (wokal). W 2017 roku dołączył gitarzysta Steven Jones, zastępując Matyna Evansa. Każdy z czterech wydanych przez Bleed From Within przynosił muzykę ciekawą i zawierającą nowe elementy.
Dla Szkotów ważne jest bowiem, by nie stać w miejscu, nie popaść w rutynę. Takie podejście na pewno się opłaciło, bo nie tylko zespół stał się czołową kapelą metalową na Wyspach, lecz również miał okazję zagrać u boku Megadeth, Amon Amarth, czy Carcass. W 2018 roku szkocka formacja wydała czwarty studyjny materiał “Era”, który będzie promować na koncercie w naszym kraju.
Wszystkie wcześniej zakupione bilety zachowują swoją ważność. Bilety kolekcjonerskie na koncert As I Lay Dying w Warszawie dostępne na sklep.knockoutprod.net.
Nie chcesz przegapić żadnej plotki czy premiery teledysku, żadnej informacji ze świata gwiazd muzyki? Dołącz do nas na Facebooku i Instagramie