Paula Tumala otwarcie przyznaje, że nie akceptuje całkowicie tego, jak jej ciało zmieniło się po porodzie. Słowianka Donatana chciałaby wrócić do kondycji sprzed ciąży, jednak wie, że ze względu na brak czasu i natłok domowych obowiązków byłoby to bardzo trudne.
Paula Tumala tłumaczy, że od kiedy została mamą, w jej życiu wiele się zmieniło. Obecnie najważniejsze jest dla niej dobro córek, którym poświęca wiele czasu i uwagi. Gwiazda zaznacza, że wiele kobiet ma podobne trudności. Chciałaby, aby czuły jej wsparcie.
Paula Tumala poniosła kilogramową klęskę?
Jakiś czas temu modelka na swoim Instagramie opublikowała post, w którym zwróciła się do swoich obserwatorek. Szczerze opowiedziała w nim, jak jej ciało zmieniło się w czasie ciąży i po porodzie. Tłumaczy, że zdecydowała się na takie wyznanie, ponieważ wie, że wiele kobiet czuje dokładnie to samo. Poczucie wspólnoty jest dla niej bardzo ważne.
▸ Zobacz także: Wygląda obłędnie! Honorata Skarbek zachwyca w nowym teledysku
Mimo trudności Paula Tumala stara się nie przejmować dodatkowymi kilogramami. Tłumaczy, że gdy została mamą, jej priorytety znacznie się zmieniły. Obecnie najważniejszy jest dla niej dom oraz dobro najbliższych.
Paula Tumala cierpi na chorobę Hashimoto, czyli przewlekłe zapalenie tarczycy. Jest to obecnie jedna z najczęściej diagnozowanych chorób autoimmunologicznych. Zmaga się z nią wiele kobiet. Jej objawy mogą być różne. Do najpowszechniejszych jednak zalicza się: przewlekłe zmęczenie, zmienność nastrojów, napady zimna, wypadanie włosów, nadmierną utratę wagi lub tycie niezwiązane ze zmianą trybu życia. Choroba może powodować również trudności z zajściem w ciąże. Modelka zaznacza jednak, że nie jest to niemożliwe – ona sama jest najlepszym przykładem. W przyszłości chciałaby dzielić się swoim doświadczeniem z innymi.
▸ Przeczytaj również: Ruda z Red Lips już tak nie wygląda! Joanna Lazer przeszła metamorfozę
▸ Subskrybuj nasze wiadomości w aplikacji Google! Nie chcesz przegapić żadnej plotki czy wiadomości ze świata show-biznesu? Dołącz do nas już teraz na Facebooku i Instagramie