Marek Kaliszuk podkreśla, że dostaje wiele sygnałów od widzów, którzy z utęsknieniem czekają na moment, kiedy znów pójdą na koncert czy do teatru. Co prawda wydarzenia kulturalne emitowane online w pewnym stopniu zaspokajają potrzebę kontaktu ze sztuką, ale nie jest to jednak rozwiązanie na dłuższą metę. On sam doskonale czuje się zarówno na deskach teatru, jak i na estradzie, dlatego ubolewa nad tym, że pandemia tak spowolniła jego życie zawodowe.
Marek Kaliszuk wciąż angażuje się w nowe projekty, jednak mimo wszelkich starań pandemia i związane z nią obostrzenia całkowicie pokrzyżowały jego plany zawodowe. Teatry zostały zamknięte, wstrzymano prace nad nowymi spektaklami, koncerty odwołano, a projekty muzyczne stanęły pod dużym znakiem zapytania. Przypomnijmy, w ubiegłym roku miał też ukazać się jego debiutancki album. Prace nad krążkiem zostały jednak przerwane. Artysta wierzy jednak, że w końcu uda się zrealizować wszystkie niedokończone projekty.
By nie stracić kontaktu z odbiorcami, artyści tymczasowo proponują im koncerty i spektakle online. W ten sposób chcą wypełnić pustkę, która powstała po zamknięciu instytucji kultury. Choć widzowie dzięki temu mają pewną namiastkę tych wydarzeń, to jednak zarówno jedna, jak i druga strona odczuwa duży niedosyt.
Marek Kaliszuk nie ukrywa, że bardzo tęskni za sceną, za nowymi wyzwaniami zawodowymi i pracą bez ograniczeń. Wierzy też, że za kilka miesięcy wszystko wróci do normalności i znów będzie można spotykać się z widzami na żywo w teatrach i w salach koncertowych. Artysta nie boi się tego, że odbiorcy za bardzo przyzwyczają się do świata online i odejdą od placówek kultury. Jego zdaniem prawdziwi miłośnicy sztuki nie zadowolą się półśrodkami.
Marek Kaliszuk podkreśla, że początek tego roku jest zupełnie inny od wszystkich
Zazwyczaj w tym czasie robiło się plany na kolejne miesiące. W tej sytuacji trudno jednak o jakiekolwiek sprecyzowane zamiary. Mimo wszystko artysta ma nadzieję, że uda się doprowadzić do skutku przynajmniej kilka projektów.
Artysta zapewnia, że gdy tylko pandemia się skończy, ze zdwojoną siłą wróci do pracy, by nadrobić zaległości i nacieszyć się tym, co zostało na wiele miesięcy przerwane. Wierzy też, że będzie mógł polecieć na zagraniczne wakacje.
Marek Kaliszuk pozytywnie patrzy w przyszłość
Na razie aktor stara się nie załamywać rąk, tylko z optymizmem czeka na rozwój wydarzeń. Chce też jak najlepiej, a przede wszystkim z pożytkiem dla zdrowia wykorzystać czas wolny.
Jeśli natomiast chodzi o jego życzenia na 2021 rok, to nie są one zbyt wygórowane.