MUZOTAKTNEWSYSerialeSylwia Gliwa o swoim pierwszym dniu na planie „Na Wspólnej”

Sylwia Gliwa o swoim pierwszym dniu na planie „Na Wspólnej”

Aktorka opowiada, jak zaczęła się jej przygoda z tą produkcją i jak zmieniła się ona na przestrzeni lat.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMAPłyty muzyczne - zobacz na Ceneo

Sylwia Gliwa jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy serialu „Na Wspólnej”. Od ponad dziesięciu lat wciela się w rolę Moniki Zięby, która przeżyła wiele wzlotów i upadków w swoim życiu.

Monika Zięba (Sylwia Gliwa) jest jedną z głównych postaci serialu „Na Wspólnej”, emitowanego na antenie TVN od 2003 roku. Monika nie jest łatwą osobą do współżycia. Jest ambitna, stanowcza i niezależna, ale też zazdrosna, impulsywna i skłonna do manipulacji. Nie raz doprowadziła do kryzysu w swoim małżeństwie przez swoje zachowanie lub podejrzenia o niewierność męża.

REKLAMA

Grając Monikę muszę być bardzo odważna – mówiła aktorka w rozmowie z portalem Plejada.pl – To postać bardzo skomplikowana emocjonalnie, która często zachowuje się impulsywnie lub irracjonalnie. Muszę więc wejść w jej świat widzenia rzeczywistości i uzasadnić jej motywacje.

Monika ma jednak też swoją wrażliwą stronę. Kocha swoją rodzinę i stara się być dobrą matką dla swoich dzieci. Potrafi też okazać wsparcie i lojalność swoim przyjaciołom i współpracownikom. Nie boi się stawiać czoła trudnym sytuacjom i bronić tego, co uważa za słuszne.

Materiały promocyjne partnera

Sylwia Gliwa podkreśla też, że bardzo dobrze czuje się na planie.

– Na planie serialu „Na Wspólnej” jestem od pierwszego klapsa. Pamiętam informację o tym, że wygrałam casting i dostałam tę rolę, oczywiście pamiętam również pierwszy dzień – mówi Sylwia Gliwa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle . – Pierwszego dnia na planie strasznie mi się chciało spać. Przez całą noc z nerwów nie spałam. Byłam bardzo podekscytowana i zestresowana tym nowym wyzwaniem – dodaje.

Serial „Na Wspólnej” pozwolił wielu aktorom rozwinąć skrzydła i stał się momentem zwrotnym w ich karierze. Jednak chyba nikt z nich nie przypuszczał, że przygoda z tą produkcją potrwa dwie dekady. Mim zdaniem Sylwii Gliwy, kluczem do sukcesu serialu jest jego wiarygodność i bliskość do widzów.

Przeczytaj także:  Sylwia Gliwa: „Zajęłam się trollowaniem”. Gwiazda „Na Wspólnej” codziennie wysyła wiadomości z informacją o wojnie w Ukrainie

– Myślę, że to jest serial bardzo realistyczny i ludzie mogą się utożsamić z bohaterami i ich problemami. To są historie bardzo życiowe i uniwersalne – mówi aktorka. – Serial też ewoluował razem ze społeczeństwem i poruszał różne tematy ważne dla ludzi w danym momencie – dodaje.

– W zasadzie głównie pracuję tutaj, choć nie tylko, ale jest to miejsce jak najbardziej wyjątkowe, przychodzę jak do domu, ponieważ my się tutaj wszyscy bardzo lubimy, jesteśmy w stosunku do siebie serdeczni, ciepli i wyrozumiali – mówi.

W telenoweli „Na Wspólnej” Sylwia Gliwa wciela się w postać Moniki Zięby. Jej bohaterka ma niezwykle trudny charakter, ale dla aktorki taka rola to dość ciekawe wyzwanie. Nie ukrywa też, że ma bardzo dobry kontakt ze swym serialowym mężem, a praca w tym duecie dodaje jej energii i zawsze poprawia humor.

– W zasadzie to ja w ogóle mam łatwo dlatego, że pracuję z Waldkiem Błaszczykiem, który jest moim serialowym mężem, czyli senatorem Cieślikiem. On jest przezabawnym człowiekiem, w związku z czym, kiedy ja przychodzę do pracy, a on się pojawia, to zaczynam się śmiać, cały dzień się śmieję, na koniec jak wychodzę, to jeszcze się śmieję, a potem, jak jadę do domu, to jeszcze sobie przypominam jego żarty i nadal się śmieję – dodaje aktorka.

Julia Chatys, choć na planie tego serialu jest nieco krócej niż Sylwia Gliwa, to również zdążyła się zżyć z cała ekipą filmową. Jest wdzięczna producentom, że zauważyli jej talent aktorki i pozwolili rozwijać skrzydła właśnie w tej telenoweli.

Przeczytaj także:  Gwiazda „Na Wspólnej”: Na wypadek wojny mam przygotowaną piwnicę i ksero najważniejszych dokumentów

– Ja jestem w serialu od 15. roku życia, czyli 11 lat. I jest to coś na pewno spektakularnego, jest to wydarzenie, które cały czas ze mną jest, i mam nadzieję, że będzie jak najdłużej. Zrozumiałam, co to znaczy potęga „Na Wspólnej”, i jest to niezwykle miłe być częścią czegoś niezwykłego, częścią rodziny, historii, która towarzyszy widzom od 20 lat – mówi.

Mimo upływu lat aktorka doskonale pamięta poszczególne etapy castingu do serialu „Na Wspólnej”. Miała dołączyć do obsady na chwilę, a została w niej ponad dekadę. Wciela się w rolę Kasi Berg, która szybko zdobyła sympatię widzów.

– Przeszłam pierwszy etap castingu, potem był drugi, gdzie dobierali nas w różne pary rodzinne, czyli np. ten brat z tym bratem, ta siostra z tym ojcem, były różne konfiguracje. I chyba po jakichś dwóch tygodniach dostałam informację, że się udało, ale wtedy absolutnie nikt nie wiedział, że moja postać zostanie aż do dziś. Mieliśmy być raczej epizodycznym wątkiem. Mój wątek zaczął się w momencie, kiedy adoptowany syn Ziębów, Bogdan, wrócił po latach znad morza z trójką dzieci i tak się to rozwinęło. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę tutaj cały czas być – mówi.

Pierwsze sceny z udziałem Julii Chatys, tak samo jak w przypadku Sylwii Gliwy, kręcone były w barze u Marii.

– Miałam zdjęcia z moim młodszym bratem Natanem Czyżewskim i panią Bożeną Dykiel. I wspominam to bardzo dobrze, pomimo że scenę miałam ciężką, bo musiałam być bardzo niemiła dla pani Bożenki, która jest cudownym człowiekiem, ale tak czasem trzeba grać i tak właśnie zaczynać pracę – mówi.

Aktorka przekonuje, że lubi swoją serialową postać i atmosferę, jaka panuje na planie. Dzięki tej produkcji dorastała na oczach widzów i nawiązała wiele ważnych dla niej znajomości.

– Najbardziej jestem zżyta, wiadomo, z moim partnerem serialowym, Michałem Mikołajczakiem, ale również z innymi aktorami ciągle się gdzieś tam przeplatamy, czy to na planie zdjęciowym tutaj, czy na innym, czy w studiu nagraniowym. I prawie ze wszystkimi staram się mieć jakiś kontakt.  Lubimy się i można powiedzieć, że jesteśmy rodziną – mówi.

Na planie tego serialu Julia Chatys spędza dużo czasu, ale w miarę możliwości stara się też realizować inne projekty. Przyznaje też, że choć ma sporo propozycji, to nie wszystkie może przyjąć, bo czasem terminy ich realizacji kolidują ze sobą.

– Jest różnie, bo to też czasem komplikuje niektórym produkcjom, zwłaszcza tasiemcom, serialom obyczajowym, bo wtedy w opozycyjnej stacji nie można zrobić nowego człowieka, bohatera, który wchodzi do serialu np. o tej samej godzinie emisji, więc trochę to na pewno się gryzie. Ale jakieś epizodyczne historie tak, pojawiają się, choć nasz zawód jest bardzo ciężki i generalnie trzeba być bardzo cierpliwym i umieć czekać – dodaje aktorka.

Aktorka cieszy się, że ma okazję grać tak ciekawą rolę i być częścią tej serialowej „rodziny”. Podkreśla, że atmosfera na planie jest bardzo przyjazna i wspierająca.

– Bardzo lubię pracować na planie „Na Wspólnej”. To jest dla mnie drugi dom i druga rodzina – mówi Sylwia Gliwa . – Mam tu wielu przyjaciół i kolegów po fachu. Zawsze możemy liczyć na siebie nawzajem – dodaje.

Aktorka ma nadzieję, że serial będzie cieszył się niesłabnącym zainteresowaniem widzów. Oglądacie serial “Na Wspólnej”?

Zobaczcie również: 

Sylwia Gliwa jest aktorką teatralną, filmową i telewizyjną. Urodziła się w 1981 roku w Warszawie. Ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi oraz na Wydziale Zarządzania Kulturą Uniwersytetu Warszawskiego.

Sylwia Gliwa gra rolę Moniki Zięby od 2010 roku. Wcześniej występowała m.in. w serialach „Plebania”, „Na dobre i na złe”, „Hotel 52” czy „O mnie się nie martw”. Ma też na swoim koncie role filmowe, np. w komedii romantycznej „Listy do M.” czy dramacie historycznym „Kurier”.

W wywiadach Sylwia Gliwa przyznaje, że grając Monikę Ziębę musi pokonywać własne opory i bariery emocjonalne. Nie ukrywa jednak, że taka rola to dla niej ciekawe wyzwanie artystyczne i możliwość rozwoju zawodowego.

REKLAMA

Obserwuj nasze artykuły na

Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat?
Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: redakcja@muzotakt.pl

REKLAMA