Mark E. Smith, wokalista formacji The Fall, zmarł w wieku 60 lat.
Informację o śmierci legendy sceny post-punkowej przekazała menedżerka The Fall, Pam Van Damned.
– Z żalem muszę poinformować, że Mark E. Smith zmarł dziś rano, 24 stycznia w swoim domu – czytamy w komunikacie na Twitterze.
– Dalsze informacje zostaną przekazane w najbliższych dniach, tymczasem Pam i rodzina Marka proszą o uszanowanie ich prywatności w tym smutnym czasie.
Zespół The Fall proponował muzykę, która urzeka brudem i monotonią.
Twórczość bandu określano jako przeniesienie atmosfery utworów Velvet Underground do epoki angielskiego niżu, przełomu lat 70. i 80. Łączący w sobie tradycje angielskiej muzyki pubowej, punk rocka, nowej fali oraz awangardowego minimalizmu, niepowtarzalny styl grupy znalazł tysiące zwolenników. Charakterystycznym elementem utworów The Fall był melodeklamowany i nieco bełkotliwy wokal Marka E. Smitha.
Skandal wokół osoby Kevina Spaceya kosztował Netflix 39 milionów dolarów.
Platforma Netflix musiała skorygować scenariusze dwóch projektów, w których udział brał Kevin Spacey. Przede wszystkim zmieniono ostatnie odcinków serialu “House of Cards”, w którym nie zobaczymy już granego przez aktora Franka Underwooda.
Ponadto Netflix nakręcił ze Spaceyem film “Gore”, którego bohaterem jest pisarz, dramaturg i polityk Gore Vidal, który także trzeba było napisać od nowa. Poprawki kosztowały 39 milionów dolarów.
Przypomnijmy, że afera z Kevinem Spaceyem, zaczęła się, gdy Anthony Rapp (“Star Trek: Discovery”) ujawnił, że ponad 30 lat temu, gdy miał zaledwie 14 lat Spacey robił mu niestosowne propozycje.
Gwiazdor szybko zareagował, mówiąc, że jest przerażony tym, czego się dowiedział, ale że kompletnie nie pamięta spotkania z Anthonym Rappem sprzed lat. Za pośrednictwem Twittera serialowy Frank Underwood przeprosił młodszego kolegę po fachu i wyznał, że jest gejem.
Wkrótce jednak pojawiły się też inne oskarżenia, m.in. od współpracowników z planu “House of Cards” czy pracowników londyńskiego The Old Vic Theatre, którego Kevin Spacey był dyrektorem.
Netflix zawiesił współpracę z aktorem podczas prac nad szóstym i jak się okazało ostatnim sezonem “House of Cards”, a Sony Pictures postanowiło wyciąć go z filmu “Wszystkie pieniądze świata”. Kevin Specey zapowiedział, że wycofuje się z życia publicznego.
Drugi studyjny krążek George Ezra, którego podziwiać mogliśmy podczas ostatniej edycji Open’er Festival trafi do sprzedaży 23 marca na CD, winylu i w formatach cyfrowych. Płyta ukaże się trzy lata od premiery słynnej “Wanted On Voyage”, z której pochodzą takie hity jak “Budapest”, “Barcelona”czy “Blame it on Me”.
Jak zapowiada George Ezra – będzie to materiał o eskapiźmie, marzeniach, lękach i miłości.
Podobnie jak “Wanted On Voyage”, “Staying At Tamara’s” również zainspirowały podróże, a konkretnie czary na wyspie Skye, świńska farma w Norfolk, dawna obora z mąką kukurydzianą w Kent, przerobiona stodoła w północnej Walii czy Airbnb w Barcelonie, którego właścicielką była tytułowa Tamara. Efektem doświadczeń z tych miejsc jest – jak tłumaczy twórca “zachęcający do pstrykania palcami, błyszczący mosiądzem album do rzucania włosów na wiatr” pełen pozytywnej energii, zaangażowany i skłaniający do przemyśleń.
Zestaw promuje singel “Paradise”, który można znaleźć pod tym adresem.
– “Paradise” narodziło się jako melodia, która nie mogła wyjść mi z głowy – opowiada George Ezra.
– Dopiero kilka miesięcy później, kiedy siadałem do pisania piosenek, narodził się z niej utwór. Opowiada o spotkaniu kogoś, w kim od razu się zakochujemy. I o ile nieraz wahamy się co do swoich uczuć, w przypadku miłości nie mamy takich wątpliwości – miłość to miłość i w tym utworze przyrównałem ją do raju.
Płyta George’a Ezry “Wanted On Voyage” była jednym z najlepiej sprzedających się krążków w Wielkiej Brytanii zarówno w 2014, jak i w 2015 roku, spędzając na listach sprzedaży dokładnie 122 tygodnie. W niewiele ponad 18 miesięcy z zupełnie nieznanego artysty, ówczesny 21-latek stał się głosem swojej generacji, zdobywając uznanie zarówno u krytyków (4 nominacje do BRIT Awards, nagroda BBC Music Awards i Ivor Novello Award), jak i publiczności (album w TOP 10 w 10 krajach, wyprzedane trasy koncertowe).
Tracklista:
1. pretty shining people
2. don’t matter now
3. get away
4. shotgun
5. paradise
6. all my love
7. sugarcoat
8. hold my girl
9. saviour (feat. first aid kit)
10. only a human
11. the beautiful dream
In the studio thinking about how thankful I am for ur love & patience. So excited to share some special gems with u 😝💕10 years deep & we are still together & stronger than ever. Thank u for being on this ride with me buns ✨💕 #newmusic#musicfromtheheartpic.twitter.com/Q6qvnKVppY
Iwan Rheon znany z serialu “Gra o tron” zasilił obsadę filmu “The Dirt” o rockowym zespole Mötley Crüe.
Aktor, kojarzony z rolą Ramseya Boltona w produkcji fantasy, w muzycznej biografii wcieli się w gitarzystę Mötley Crüe, Micka Marsa. Daniel Webber sportretuje natomiast wokalistę, Vince’a Neila.
Z wcześniejszych doniesień wiadomo, że Machine Gun Kelly zagra w produkcji Netfliksa bębniarza kalifornijskiej kapeli, Tommy’ego Lee, a Douglas Booth pojawi się jako basista Nikki Sixx.
Obraz powstanie na podstawie bestsellerowej książki “Mötley Crüe – Brud. Wyznania gwiazd rocka cieszących się najgorszą sławą” (“The Dirt”) Neila Straussa. Nie zabraknie w nim narkotyków, bliskości śmierci oraz sporej liczby atrakcyjnych dziewcząt, czyli tego wszystkiego, co przyczyniło się do powstania legendy kapeli. Współtwórcami wydawnictwa byli muzycy bandu – Tommy Lee, Vince Neil, Mick Mars i Nikki Sixx – którzy także zajmą się produkcją filmu.
Jeff Tremaine (“Jackass: Bezwstydny dziadek”) będzie reżyserował “The Dirt”. Scenariusz piszą Rich Wilkes i twórca “Californication” Tom Kapinos.
W czasie trwającej od 1980 roku kariery grupa Mötley Crüe sprzedała około 100 milionów płyt. Szczyt popularności osiągnęła w latach 80., kiedy ukazywały się krążki “Shout at the Devil”, “Theatre of Pain”, “Girls, Girls, Girls” oraz “Dr. Feelgood”. Ostatni album formacji, “Saints of Los Angeles”, pochodzi z czerwca 2008 roku.
W styczniu 2016 roku zespół zagrał ostatni w karierze koncert. Kapela wcześniej zawarła umowę, w ramach której zobowiązała się, że już nigdy nie wystąpi na scenie. Dokument, “Cessation Of Touring Agreement”, podpisany przez wszystkich czterech członków formacji – Vince’a Neila, Nikkiego Sixxa, Micka Marsa i Tommy’ego Lee – w obecności świadków, zabrania muzykom powrotu do wspólnego grania na żywo.
A$AP Rocky wrócił z nową piosenką zatytułowaną “☆☆☆☆☆ 5IVE $TAR$”.
Za produkcję nagrania odpowiadają Southside i Metro Boomin. Kawałek można znaleźć na SoundCloud.
Należy przypuszczać, że numer zapowiada jakiś większy materiał rapera. Pod nagraniem znajduje się bowiem napis “testing coming soon”.
“☆☆☆☆☆ 5IVE $TAR$” to następca utworu “Fuck the World”, który A$AP Rocky nagrał z Tomem Morello. Raper wystąpił też gościnnie na ubiegłorocznej płycie “Lust For Life” Lany Del Rey.
A$AP Rocky, członek kolektywu A$AP Mob, na koncie ma wydawnictwa “Live. Love. A$AP” (2011), “Long. Live. A$AP” (2013) i “At. Long. Last. A$AP” (2015).
5 czerwca w krakowskim klubie Kwadrat oraz dzień później 6 czerwca w warszawskiej Progresji wystąpi doskonale znana sympatykom matematycznego metalu, Meshuggah. Szwedzka grupa przyjedzie do naszego kraju promować swój ostatni album “The Violent Sleep of Reason”.
Parafrazując tytuł słynnego filmu, to nie jest muzyka dla każdego. Matematyczna precyzja i techniczna finezja na najwyższym możliwym poziomie. Stacjonujący w Sztokholmie i obecny na świecie od już ponad 30 lat zespół Meshuggah, należy bowiem do tych, którzy nie dość, że kroczy własną, wcale niełatwą ścieżką, to jeszcze cały czas stara się eksperymentować, poszukiwać, dodawać do swego stylu nowe składniki.
Kapela nie tworzy przebojów, utworów łatwych do przyjęcia, banalnych. Szwedzi naprawdę głęboko wzięli sobie do serca to, że trzeba robić to, co się czuje, a muzyka ma przede wszystkim wywoływać w słuchaczu określone emocje, poruszać go, frapować, nawet przerażać.
Zespół Meshuggah powstał w 1987 roku w stolicy Szwecji i przez pierwszych parę lat istnienia, orbitował wokół technicznego death metalu.
Wydając, chociażby takie smakowitości jak “Destroy, Erase, Improve” i “Chaosphere”. W XXI wieku (“Nothing”, Catch ThirtyThree” i późniejsze albumy) nastąpiła ewolucja stylu szwedzkiej grupy. Nowe muzyczne wcielenie, oparte na niesamowitych partiach gitar Fredrika Thordendahla i Martena Hagströma, do nieziemskich zagrywek perkusyjnych Tomasa Haake, określono słowem “djent”.
Choć granie Meshuggah nigdy lekkie, łatwe i przyjemne nie było, muzyka formacji została doceniona na całym świecie, nawet na bardzo konkurencyjnym rynku amerykańskim. Komplementowali ich między innymi muzycy Metalliki. Dwa ostatnie wydawnictwa Szwedów, “Koloss” i “The Violent Sleep Of Reason”, w regularnym notowaniu “Billboardu” znalazły się na wysokim 17. miejscu. Drugi z wymienionych materiałów Meshuggah będzie promować w Polsce, gdzie zawsze mogła liczyć na dobre przyjęcie ze strony fanów.
Bilety: 95 zł – przedsprzedaż, 110 zł – w dniu koncertu. Przedsprzedaż biletów startuje już w najbliższy piątek 26 stycznia. Bilety będzie można zakupić na Sklep.knockoutprod.net.
John Williams, twórca muzyki do filmów z serii “Gwiezdne wojny”, pobił własny oscarowy rekord.
Kompozytor otrzymał właśnie swą 51. nominację do Oscara za muzykę do obrazu “Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi”. Oznacza to, że ma najwięcej nominacji Akademii wśród wszystkich żyjący twórców. Wcześniejszym rekordzistą był… John Williams. Artysta w 2016 roku był nominowany po raz 50.
85-letni Williams zdobył dotychczas 5 Oscarów – za “Szczęki”, “Skrzypka na dachu”, “E.T.”, “Listę Schindlera” oraz oryginalną część “Gwiezdnych wojen”. Pierwszą nominację otrzymał w 1968 roku za “Dolinę lalek”.
16 lutego do kin trafi obraz “Czwarta władza” Stevena Spielberga z muzyką Johna Williamsa.
Laureatów Oscara poznamy 4 marca. W kategorii muzyka, John Williams rywalizuje z Hansem Zimmerem (“Dunkierka”), Alexandrem Desplatem (“Kształt wody”), Jonnym Greenwoodem (“Nić widmo”) i Carterem Burwellem (“Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”).
W sieci pojawił się nowy zwiastun superprodukcji “Pacific Rim Uprising”.
W kontynuacji “Pacific Rim”, filmu o walce ludzi z morskimi potworami zwanymi Kaiju, John Boyega wciela się w Jake’a Pentecosta, syna Stackera Pentecosta, którego w pierwszej części grał Idris Elba.
Do swych ról w Pacific Rim Uprising wrócili Rinko Kikuchi, Charlie Day i Burn Gorman. Ponadto pojawią się Scott Eastwood, Cailee Spaeny i Jing Tian.
Jake był obiecującym pilotem Jaegerów, ale porzucił treningi i dołączył do kryminalnego podziemia. Kiedy światu zagraża nowe niebezpieczeństwo, chłopak dostaje ostatnią szansę od swojej przybranej siostry Mako Mori (Rinko Kikuchi), aby wrócić w szeregi nowej generacji pilotów.
Reżyserią zajął się Steven S. DeKnight (“Daredevil”).
Scenarzystka i showrunnerka serialu “The Witcher”, który powstaje na podstawie “Wiedźmina” Andrzeja Sapkowskiego poinformowała, że jeden z etapów został właśnie zakończony.
Na Twiterze Lauren Schmidt Hissrich zdradziła, że scenariusz pilota jest gotowy.
– To był ważny tydzień – napisała zamieszczając poniżej zdjęcie z podpisem “End of Pilot” (koniec pilota). Fotkę można znaleźć pod tym adresem.
Jednocześnie Lauren Schmidt Hissrich uspokoiła zaniepokojonych fanów, którzy obawiają się, że prace postępują zbyt szybko. – Wszyscy tu bardziej cenią jakość niż tempo – zapewniła.
Cykl realizowany będzie na podstawie ośmiu tomów “Sagi o wiedźminie”. – W serialu niekonwencjonalna rodzina jednoczy się, by walczyć o prawdę w niebezpiecznym świecie – czytamy w opisie na stronie Netfliksa. Premiera pilota planowana jest na 2018 rok.
Przy “The Witcher” udzielać ma się Tomasz Bagiński.
Twórca nominowanej do Oscara “Katedry”, a także Sean Daniel (“The Expanse”), Jason Brown (“The Expanse”) i Jarosław Sawko z firmy Platige Image (zajmują się efektami specjalnymi) będą producentami wykonawczymi. Bagiński ponadto ma być reżyserem co najmniej jednego odcinka w sezonie.
Lauren Schmidt Hissrich wcześniej pracowała m.in. przy “Daredevilu”.
“Wiedźmin” doczekał się już serialowej ekranizacji. 13-odcinkową produkcję wyreżyserował Marek Brodzki. Jako efekt dodatkowych prac nad cyklem zrealizowano trwający ponad 2 godziny film. W roli głównej w obydwu dziełach wystąpił Michał Żebrowski. Dzieła nie spotkały się z przychylnością fanów książek.
Stworzona przez Sapkowskiego literacka postać pojawia się w zbiorach opowiadań “Ostatnie życzenie” i “Miecz przeznaczenia” oraz pięciotomowej “Sadze o wiedźminie”.
Sportowa komedia “Potężne Kaczory” (“Mighty Ducks”) doczeka się serialowej wersji.
Cykl powstanie na podstawie trylogii o hokeistach. Scenarzysta oryginału, Steven Brill, pisze tekst dla produkcji, którą zrealizuje ABC Signature Studios.
W projekt zaangażowany jest także producent Jordan Kerner, który pracował przy kinowych dziełach.
Pierwszy obraz z 1992 roku opowiadał o młodym prawniku (Emilio Estevez), który złapany za jazdę pod wpływem alkoholu zostaje skazany na prace społeczne. Mężczyzna ma zająć się trenowaniem hokejowej drużyny nastolatków.
Zespół Slayer zapowiedział koniec działalności. Metalowa legenda ujawniła również daty koncertów pożegnalnej trasy.
Po informacji o ostatnim tournée, za pośrednictwem Instagramu Slayer ogłosił, że po 37 latach na scenie kończy działalność.
– Jeszcze jedna trasa dookoła świata, by podziękować fanom za wsparcie, które okazali nam przez te wszystkie lata – czytamy w komunikacie.
W oświadczeniu zespół wymienił swe liczne osiągnięcia – 12 płyt, mnóstwo nagrań koncertowych i kompilacji, nagrania wideo, dwa boksy, ponad 3 tysiące koncertów w rozmaitych zakątkach świata, niezlicznone nagrody – w tym 5 nominacji Grammy i 2 statuetki Grammy, złote płyty i inne wyróżneinia oraz wystawa w Smithsonian Institute.
Na razie Slayer zapowiedział występy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, które zaplanowano na maj i czerwie. Kapeli towarzyszyć będą Lamb of God, Anthrax, Behemoth i Testament.
Slayer to reprezentanci – obok Metalliki, Megadeth i Anthrax – Wielkiej Czwórki thrash metalu. Na scenie działają nieprzerwanie od 1986 roku.
Ostatni album Slayera, “Repentless”, miał premierę 11 września 2015 roku. To pierwsza płyta nagrana bez Jeffa Hannemana, który zmarł w 2013 roku. W lipcu 2016 roku, podczas koncertu na festiwalu w Jarocinie, zespół odebrał za ten album złotą płytę.
