Alicja Szemplińska od kilku miesięcy konsekwentnie pracuje nad nowym materiałem. Po wydaniu singla „Empires”, z którym miała reprezentować Polskę na konkursie Eurowizji w Rotterdamie, do sieci trafił singiel zatytułowany „Gdzieś”, a nieco ponad miesiąc temu wydała jeden ze swoich, jak sama mówi, najintymniejszych utworów pt. „Pusto”. W mediach społecznościowych młoda wokalistka publikuje też coraz to odważniejsze kadry.
Alicja Szemplińska pochwaliła się na swoim instagramowym profilu kolejną zachwycającą fotografią. Odważne kadry, na których można zobaczyć młodą piosenkarkę bez stanika, zrobiły na jej fanach niemałe wrażenie. Internauci nie ukrywali swojego zachwytu, bowiem pod postem pojawiło się mnóstwo entuzjastycznych komentarzy:
Najnowsza piosenka zatytułowana „Na pamięć” to kolejna opowieść, z którą odbiorcy z pewnością będą w stanie się utożsamić. Alicja Szemplińska o swoim nowym singlu mówi:
Obrazek powstał w równie wyjątkowy sposób. W związku z kwarantanną, Alicja Szemplińska zmuszona była do zmiany planów i samodzielnego nagrania materiałów do klipu, które w sposób zdalny zostały opracowane przez reżyserkę, Klaudię Piekarską.
Ostatnio mogliśmy usłyszeć Miley Cyrus w niesamowitych aranżacjach „Heart of Glass” Blondie i „Zombie” The Cranberries. Dziennikarze i fani jednogłośnie twierdzą, że nadeszła najlepsza era w karierze artystki, która doskonale sprawdza się w rock & rollowym repertuarze.
Niezwykłe wykonania tych klasycznych hitów to zapowiedź tego, jak będzie brzmiał jej siódmy studyjny album Miley Cyrus. Krążek pt. „Plastic Hearts” będzie zawierać dwanaście nowych kawałków. Za zdjęcie okładkowe odpowiada słynny fotograf gwiazd rocka, Mick Rock. To stawia Miley wśród takich legend jak David Bowie, Lou Reed, Iggy Pop, Joan Jett i Debbie Harry.
Zobaczcie, jak wygląda pełna lista piosenek, która znajdzie się na nowej płycie artystki:
Marta Bijan powraca z nowym materiałem. Kawałek zatytułowany „Szczelina” to zapowiedź nadchodzącego albumu. Czy okaże się kolejnym hitem młodej artystki? Posłuchajcie i oceńcie sami!
Marta Bijan zadebiutowała na rynku muzycznym, wydając w 2018 roku album pt. „Melancholia”. Jednym z singli był wówczas utwór „Mówiłeś”, który w niespełna trzy miesiące po premierze osiągnął status Złotej Płyty.
„Szczelina” to altpopowy, hipnotyzujący utwór o miejscu, w którym czas nie istnieje, a cisza może patrzeć tysiącami par oczu. Tekst nawiązuje do powieści o tym samym tytule, autorstwa słowackiego pisarza Józefa Kariki.
Autorką tekstu i muzyki „Szczeliny” jest Marta Bijan, natomiast za produkcję muzyczną utworu odpowiada Haldor Grunberg, mający na swoim koncie współpracę z zespołami Mentor, Me And That Man czy grupą Behemoth. Jest to ich drugi wspólny utwór, który zwiastuje nadchodzącą płytę. Wcześniej fani mieli możliwość usłyszeć „lato smakuje”.
tutaj cisza ma oczy zielone w oczy ciszy nie zagląda słońce możesz ją zawołać, podpisać ciszy pakt w zielone zagrać na sam koniec zobaczyć co podpowie noc nastanie głucha i ciszy poznasz chłód i chyba rację miał, kto mówił, że w lesie zniknąć można, lecz ja
ref. chcę zniknąć, chcę i znaleźć się, odnaleźć się chcę zniknąć, chcę i znaleźć się, szukajcie mnie
nagle cisza ma oczy ruchome oczy ciszy zjadają czas, milczące ciężki sufit lasu opada na mnie strach odczuwam głębiej niż bym chciała wychodzę z sieni ciała noc nastanie głucha i ciszy poznam chłód i chyba rację miał, kto mówił, że w lesie zniknąć można, lecz ja
ref. chcę zniknąć, chcę i znaleźć się, odnaleźć się chcę zniknąć, chcę i znaleźć się, szukajcie mnie
Budka Suflera powraca z nowym albumem zatytułowanym „10 lat samotności”, na którym znajdą się piosenki autorstwa Romualda Lipki. Premiera najnowszego wydawnictwa zespołu już 20 listopada!
Na nowym krążku grupy Budka Suflera pojawi się trzynaście premierowych kawałków. Piosenki na płycie śpiewa Felicjan Andrzejczak, który przed laty zaśpiewał z formacją legendarne przeboje, między innymi: „Jolka, Jolka pamiętasz…” i „Czas ołowiu”.
Lider zespołu Boys, Marcin Miller niedawno wziął udział w programie „Anything Goes. Ale jazda!”. Choć niektóre zadania były nieco trudne, to i tak świetnie sobie z nimi poradził, bo lubi wyzwania i nie boi się ryzyka. Zdaniem wokalisty disco polo w tym show trzeba odkryć swoją prawdziwą twarz i dać ponieść się emocjom, a z tym niektóre gwiazdy mogłyby mieć problem.
Marcin Miller z zespołu Boys nie kryje satysfakcji z tego, że został zaproszony do nowego formatu Dwójki, i uważa, że dość korzystnie się w nim zaprezentował.
Zdaniem piosenkarza nie wszystkie gwiazdy show-biznesu mają jednak do siebie taki dystans. Czasem chowają się za sztucznym wizerunkiem wykreowanym przez siebie na portalach społecznościowych, nie mogą znieść krytyki, a i same nie mają odwagi wyrazić szczerej opinii.
Poza Katarzyną Cichopek na planie programu „Anything Goes. Ale jazda!” piosenkarz spotkał się z Katarzyną Żak, Miśkiem Koterskim i Mariuszem Pudzianowskim.
Gwiazdor disco-polo docenia fakt, że TVP zdecydowała się na taki rozrywkowy format, który pozwala widzom choć na chwilę oderwać się od codziennych problemów, gwarantując chwilę wytchnienia i dobrą zabawę.
Kolejny odcinek show „Anything Goes. Ale jazda!” w piątek, o godz. 21:40 na antenie TVP2.
Brytyjczycy co roku wyczekują na świąteczną reklamę sieci domów handlowych John Lewis. W tym roku w świątecznym spocie możemy usłyszeć utwór Celeste „A Little Love”.
10 pensów z każdego zakupu „A Little Love” zostanie przekazane na kampanię, która ma na celu zbiórkę miliona funtów dla lokalnych organizacji charytatywnych oraz 4 mln funtów dla fundacji Home-Start oraz FareShare.
Brytyjsko-jamajska wokalistka wygrała prestiżowe plebiscyty BRITs Rising Star Award oraz BBC Music’s Sound. Jej ostatni singiel, „Hear My Voice”, pojawił się na ścieżce dźwiękowej do filmu Aarona Sorkina „Proces siódemki z Chicago”. Film dostępny jest w platformie Netflix. Eksperci przewidują, że Celeste dzięki „Hear My Voice” ma szansę na nominację do Oscara w kategorii Najlepszy utwór oryginalny.
Córka Michaela Jacksona rozpoczyna karierę muzyczną. Paris Jackson debiutuje albumem zatytułowanym „wilted”. Krążek wypełnia zbiór przejmujących, osobistych historii, a każda z nich została opatrzona zachwycającym głosem wokalistki. Posłuchajcie pierwszego singla „Let down”.
Paris Jackson z poetycką wrażliwością oraz dbałością o detale potrafi stworzyć wciągającą narrację. Artystka opowiada o wydarzeniach zmieniających życie, następstwach pewnego niezwykle bolesnego momentu z nieodległej przeszłości. Jackson zaangażowała do pracy nad płytą wokalistę i gitarzystę Manchester Orchestra, Andy’ego Hulla oraz głównego gitarzystę Roberta McDowella. Produkcją wydawnictwa zajął się Dan Hannon. „wilted” to 11 starannie skomponowanych utworów. Jak wspomina Paris, która jest wielką fanką Manchester Orchestra – do tego stopnia, że na lewym ramieniu wytatuowała okładkę płyty „A Black Mile to the Surface”:
Głównym singlem z „wilted” jest „let down”, które równoważy nieokiełznane eksperymenty z eleganckim wokalem Jackson i talentem do tworzenia niezapomnianych melodii. „let down” to ukłon w stronę „OK Computer”, portret tęsknoty. Paris Jackson przyznaje, że ten album Radiohead należy do grona jej ulubionych: – Uwielbiam te połączenia gitary akustycznej i elektrycznej z wieloma warstwami syntezatorów oraz to, w jaki sposób Thom Yorke potrafi zaśpiewać pełną skalę nut w zaledwie jednej piosence.
„collide” to dość radosny początek albumu, ale wokalistka miała w tym ukryty cel: – Chciałam zacząć od wesołego akcentu, by potem, w ramach rozwoju historii, ta nadzieja zaczynała słabnąć, a wy byście mogli kurczowo łapać się tego, co właśnie się rozpada – mówi Jackson. Tę destrukcję zapowiada „repair”, genialnie wzmocnione przez rytmy przypominające dźwięki wydawane przez łańcuchy. W „eyelids” Andy Hull dołącza do Paris, a ich głosy tworzą przejmujący duet. Jednym z najbardziej ekscytujących momentów albumu jest „scorpio growth”, opowiadające o niszczącym wpływie rozpaczy na ludzki umysł. Tytułowe „wilted” to epicki utwór z przestrzennymi harmoniami, natomiast „another spring” daje chwilę ukojenia za sprawą folk-popowego brzmienia.
Przy tworzeniu „wilted”, Paris Jackson często korzystała ze swojej muzycznej intuicji: – Moje piosenki to często po prostu efekt impulsu, by usiąść i grać na gitarze. Gdy próbuję coś z siebie wymusić, nigdy nie dzieje się zbyt wiele. Zwykle zaczynam od progresji akordów, która dobrze brzmi, a potem szukam melodii, która będzie dobrze brzmiała. Teksty, mam wrażenie, czasem pojawiają się same.
Jako swoje inspiracje, Paris Jackson wymienia bardzo zróżnicowany zestaw: George Harrison, Ray LaMontagne i Nikki Sixx z Mötley Crüe. Jackson swoją pierwszą piosenkę wydała jako 13-latka. Od tego czasu jej kreatywne podejście bardzo się zmieniło: – Moją ambicją nigdy nie było znalezienie konkretnego brzmienia lub formuły, której będę się kurczowo trzymać. Wiem, że moja muzyka zawsze będzie się zmieniać. Chcę próbować wszystkiego.
Honorata Skarbek powraca z nowym singlem zatytułowanym „Perseidy”, w którym opowiada o przekraczaniu własnych limitów i granic. „Perseidy to spadający rój meteorytów, co metaforycznie chciałam porównać z ludźmi, którzy nie potrafią się odnaleźć w swojej rzeczywistości” – tłumaczy piosenkarka.
Trzeba przyznać, że warto było czekać, bowiem najnowszy utwór wokalistki to prawdziwe uderzenie mocy! Perseidy spadły prosto z nieba i możecie być pewni, że nie będziecie mogli się od nich uwolnić.
W całą opowieść wplecione są także ciekawe elementy zabawy i beztroski, jednak są to zaledwie ulotne fragmenty zgubnej układanki. „Perseidy” to demonstracja szaleństwa i braku konsekwencji wynikającej z podejmowania destrukcyjnych decyzji pod wpływem chwili.
Honorata Skarbek jest autorką tekstu do piosenki, a muzykę, w ścisłej kolaboracji z Honoratą, skomponował Jonatan Chmielewski! Sprawdźcie, czy „Perseidy” trafią również do Was!
Natalii to młoda i bardzo utalentowana artystka, która wypuściła właśnie swój najnowszy kawałek! Debiutancki singiel nosi tytuł „Moment” i możecie być pewni, że wystarczy tylko tytułowy moment, byście się w niej zakochali!
Najnowsza muzyka, która dziś ujrzała światło dzienne, powstała dzięki współpracy Natalii z producenckim duetem MIYO (Jonatan Chmielewski i Michał Nosowicz). Muzycy wcześniej odpowiedzialni byli za wiele produkcji, w tym utwory: Smolastego (m.in. Fake Love), Tymka (Będzie lepiej), Honoraty Skarbek (Friendzone) czy Young Igiego (Cały Świat).
Fani nie kryją zachwytu, bowiem na platformie YouTube pojawiło się sporo pozytywnych komentarzy: „Bardzo przyjemnie słucha się tego utworu. „Moment” brzmi niezwykle ciepło i kojąco. Brakowało na polskim rynku ballady, bazującej na dźwiękach organów. Natalii, masz coś w swoim wokalu, co przyciąga i zapada w pamięć. Świetny debiut!”, „Pięknie, cudnie, fantastycznie!!!”, „Brawo Ty ♥️♥️♥️”, „Gratulacja! Trzymam kciuki za dalsze sukcesy!”, „Piękna piosenka” – pisali Internauci.
Członkowie Enej jak podkreślają nadal pozostają wierni swojemu stylowi, który znamy od lat. Jednocześnie nie przestają zaskakiwać nowymi inspiracjami i odniesieniami do kultury światowej. Dowodem tego jest najnowszy singiel zespołu zatytułowany „Grozi nam cud”. Czy okaże się ich nowym przebojem? Sprawdźcie koniecznie!
Nowy singiel Enej to zapowiedź płyty z największymi hitami grupy, która ukaże się wiosną 2021 roku.
Sądząc po komentarzach, jakie w mgnieniu oka pojawiły się pod oficjalnym teledyskiem zespołu na platformie YouTube nowy numer spełnia oczekiwania fanów: „Genialny kawałek , idealny na jesienny czas z herbatka i kocykiem. Nie możemy się doczekać kiedy będzie wasza płyta”, „Skazani na szczęście, narażeni by wolnym być… Cudowne ❤️❤️”, „Terez będę cały czas słuchać! ?❤️❤️”, „Kolejny świetny kawałek na Waszym koncie miło i przyjemnie się słucha no i niespodzianka Lolek z gitara, czekam na całą płytę pozdrawiam i życzę duzo zdrowka”, „No i jest cud… ? piosenka bardzo mi się podoba! Super klimat, melodia bardzo do mnie przemawia, piękne słowa i jak zwykle, co najważniejsze, słychać w niej… was! Wasz wspaniały i oryginalny styl ❤️ Dobra robota! ?” – wtórowali internauci.
Przeplatają się w nim bowiem wpływy muzyki latynoamerykańskiej i europejskiej, zgrabnie połączone w jedną spójną formę, co nie dziwi biorąc po uwagę zbliżające się do jubileuszu wieloletnie doświadczenie artystów na ogólnopolskiej scenie. „Grozi nam cud” to piosenka o nostalgicznym charakterze, spokojna, lecz nie pozbawiona ukrytej energii, która ujawnia się po przesłuchania całego utworu.
Niezwykle ważnym elementem całości jest także tekst, w którym znaleźć można istotne, uniwersalne pytania pojawiające się w formie metaforycznego dialogu. Warty uwagi jest również z pewnością teledysk towarzyszący piosence, obraz idealnie wpisujący się w charakter całości, umieszczający tajemniczy świat muzyki w znanej nam rzeczywistości.
Połączenie wszystkich składowych sprawia, że „Grozi nam cud” potwierdza wysoką formę twórczą zespołu Enej, przekazuje cenne prawdy nie tracąc przy okazji nic z lekkości, z jaką od dawna grupa jest kojarzona. Pozycja zdecydowanie warta uwagi!
Miley Cyrus w rockowej odsłonie! Gwiazda wydała właśnie prawdziwą niespodziankę – jest to remix swojego singla zatytułowanego „Midnight Sky”. W kawałku usłyszymy legendarną amerykańską piosenkarkę Stevie Nicks! Posłuchajcie, bo kawałek jest naprawdę niesamowity!
Nowa wersja to mash-up utworu Miley Cyrus oraz przeboju „Edge of Seventeen” z repertuaru Stevie Nicks z 1982 roku! Przypomnijmy, że hit „Edge of Seventeen” Stevie Nicks, wokalistki legendarnej grupy Fleetwood Mac, zainspirował Miley do stworzenia swojego utworu. Miley od początku przyznawała, że Stevie Nicks jest jedną z jej największych inspiracji przy pracy nad nowym albumem.
Okazało się, że podobieństwa między dwoma utworami nie były przypadkowe, a Stevie Nicks dała Miley Cyrus zielone światło i pobłogosławiła premierę „Midnight Sky”. Teraz oficjalnie ukazał się mash-up obu piosenek, w których Stevie i Miley śpiewają swoje przeboje razem!
Najwyraźniej fani pokochali ten duet, czego dowodem są pozytywne i entuzjastyczne komentarze na Instagramie Cyrus. Swój zachwyt wyraziła między innymi brytyjska aktorka, Sophie Turner nazywając piosenkę „ikoniczną”. Wygląda na to, że współpraca międzypokoleniowa, do której dążyła wokalistka znana z przeboju „Wrecking Ball” okazała się strzałem w dziesiątkę. Warto dodać, że dzięki kwarantannie Stevie Nicks wróciła do muzyki, wydając wraz z Fleetwood Mac piosenkę „Dreams”, która w mgnieniu oka zyskała sporą popularność w sieci. Miejmy nadzieję, że w przyszłości otrzymamy więcej takich kawałków, a może artystki pokuszą się nawet o wspólną trasę.
Siódmy studyjny album Miley Cyrus będzie nosił tytuł „Plastic Hearts” i ukaże się już 27 listopada. Ostatnio mogliśmy usłyszeć Miley w niesamowitych coverach piosenek „Heart of Glass” Blondie i „Zombie” The Cranberries. Dziennikarze i fani artystki jednogłośnie twierdzą, że nadeszła najlepsza era w karierze artystki, która idealnie sprawdza się w rock&rollowym repertuarze.
Niezwykłe wykonania tych klasycznych hitów to zapowiedź tego, jak będzie brzmiał jej siódmy studyjny album “Plastic Hearts”, na którym znajdzie się 12 nowych, oryginalnych kawałków. Za zdjęcie okładkowe odpowiada słynny fotograf gwiazd rocka, Mick Rock. To stawia Miley Cyrus wśród legend takich jak David Bowie, Lou Reed, Iggy Pop, Joan Jett i Debbie Harry.
Najpopularniejsza kobieca grupa Little Mix wydała właśnie swój szósty studyjny album zatytułowany „Confetti”. Towarzyszy mu wyjątkowa sesja zdjęciowa, bowiem Jesy Nelson, Leigh-Anne Pinnock, Perri Edwards i Jade Thirlwall pozują w błyszczących, przezroczystych strojach. Efekt jest powalający!
Little Mix niewiele pozostawiły wyobraźni prezentując się w złotych body. To bez wątpienia jedna z najlepszych kobiecych i subtelnych sesji zdjęciowych tego roku. Jesy Nelson, Perri Edwards, Jade Thirlwall i Leigh-Anne Pinnock nigdy wcześniej nie były tak zmysłowe. Tym samym rozpoczęła się promocja nowego krążka zatytułowanego „Confetti”.
Ten album zawiera wszystko, co pokochaliśmy i czego oczekujemy od Little Mix. Nad nowym projektem piosenkarki pracowały od zeszłego roku. Udało im się stworzyć trzynaście solidnych popowych utworów, które z pewnością staną się hitami. Jade, Perrie, Jesy oraz Leigh-Anne to artystki, których piosenki trafiają w serca słuchaczy w różnym wieku, przekraczając granice pokoleń.
Little Mix to najpopularniejsza kobieca grupa na całym świecie. Do tej pory sprzedały ponad 50 milionów albumów w wielu krajach, posiadają ponad 18 milionów odbiorców na platformie streamingowej Spotify, a na platformie YouTube zgromadziły aż 3 miliardy wyświetleń, co łącznie daje wynik 12 miliardów odtworzeń na całym świecie. Dziś ich instagramowy profil obserwuje ponad 13 milionów użytkowników. Dziewczyny regularnie publikują tam posty i relacje. Ostatnio artystki opublikowały wyjątkową sesję zdjęciową, która wywołała spore poruszenie wśród fanów. Wokalistki wystąpiły w złotych, przezroczystych body, które idealnie podkreśliły ich sylwetki. Co za widok!
Little Mix powracają z nowym krążkiem!
Hit Little Mix z 2020 roku „Break Up Song” został odtworzony dotychczas 75 milionów razy i zajął 15. miejsce na Liście Przebojów w Wielkiej Brytanii, gdzie sprzedał się w 300 tysiącach egzemplarzy. W listopadzie będzie można zobaczyć występ grupy podczas nagród telewizji MTV EMA. 26 września ukazał się premierowy odcinek nowego serialu z udziałem Little Mix w BBC One „Little Mix The Search”. W serialu stworzonym przez ModestTV grupa występuje w roli mentorek dla początkujących talentów. Artyści, którzy dostaną się do stworzonego przez Little Mix zespołu, będą mieszkać razem i będą uczestniczyli w zajęciach między innymi z nauki śpiewu, pisania tekstów oraz produkcji muzycznej.
Najnowszy album Little Mix „Confetti” jest już dostępny!
W 2019 roku dziewczyny po raz drugi wygrały Brit Award, tym razem za teledysk do „Woman Like Me” w kategorii „Best British Video”. Wygrały również na Global Awards w kategoriach „Best Group” oraz „Best Song”, niedługo po otrzymaniu nagrody na czwartej edycji EMA Award.