The Kelly Family zapraszają na świąteczną zabawę

0

– Chcemy uczcić największą i najpiękniejszą imprezę świąteczną naszego życia. Zapraszamy wszystkich naszych fanów, aby do nas dołączyli! – tak słynna rodzinna opisuje nowy studyjny album The Kelly Family.

The Kelly Family mają na koncie ponad 30 milionów sprzedanych płyt. Grupa kilka lat temu świętowała swój triumfalny powrót dwoma albumami #1, „We Got Love” (2017, 5-krotne złoto) i „25 Years Later” (2019). Dziś Kathy, Patricia, Jimmy, Joey, John i Paul zapraszają fanów z całego świata na wielkie „Christmas Party”.

The Kelly Family wspominają swoje muzyczne początki – niesamowitą karierę, która rozpoczęła się ponad 40 lat temu w małej hiszpańskiej wiosce. Rodzinny zespół wykorzystywał wówczas okres przedświąteczny na chodzenie od domu do domu i śpiewanie tradycyjnych ludowych pieśni.

„Christmas Party” The Kelly Family to celebracja najpiękniejszego okresu 16-utworową, barwną mieszanką ekscytujących oryginalnych kompozycji i wybranych wersji popularnych coverów świątecznych klasyków, takich jak „We Wish You a Merry Christmas” czy „Fairytale of New York”.

Grupa wydała ostatnio trzy single „Peace On Earth”, „Those Were the Days” i „Grateful” z Ronanem Keatingiem, klimatyczne zwiastuny nadchodzącego wydawnictwa. Czwarty singiel, wydany wraz z albumem porywający cover „We Wish You A Merry Christmas”, przekazuje słuchaczom pozytywne myśli w tym szczególnym czasie.

– „Grateful” oznacza „wdzięczny” – chcemy skupić się na tym, co mamy, zamiast tego, czego nam brakuje. Dopiero kiedy zaczynasz myśleć o wdzięczności, uświadamiasz sobie, co tak naprawdę masz w życiu. To z pewnością pomaga złagodzić ból. Mimo wszystkich przeciwności losu, życie jest wspaniałym darem. Zupełnie tak, jak mówi tekst „Grateful”: życie to cud. „Mam cię, masz mnie” – to dar, dzięki któremu nie musimy przechodzić przez życie samotnie. Mamy wokół siebie przyjaciół, kochających ludzi, którzy nas niosą i towarzyszą nam w życiu. To przede wszystkim piosenka o wdzięczności w momentach, gdy łapiemy się na narzekaniu. Wtedy uświadamiamy sobie: tak, wszystko się zmieniło i to takie trudne chwile. Jednak każdego ranka słońce wschodzi dla nas wszystkich, a nasze serca nadal biją. To nowe możliwości, nowe początki.

Zespół napisał utwór „We Wish You A Merry Christmas” ponad 30 lat temu. – Niektórzy z naszych fanów mogą pamiętać melodię refrenu z naszego „Street Times”. W latach 90. nazywała się „Forever”. Refren wysyła jasną wiadomość: „Tak, damy radę i znowu powstaniemy”. Musimy o tym pamiętać, zwłaszcza teraz, bardziej niż kiedykolwiek – mówi John Kelly.

Pozytywne przesłanie kontynuowane jest w porywających „One More Happy Christmas” i „No More Christmas”. Następnie The Kelly Family opowiadają o wyjątkowej magii świątecznego poranka w balladzie „It’s Christmas Day”. – Boże Narodzenie to dla nas spędzanie czasu z rodziną i bliskimi — wyjaśnia Joey Kelly. – Chociaż w większości świętujemy z własnymi rodzinami, odwiedzamy się podczas świąt i cieszymy się tym wyjątkowym duchem. – To nastrój, który The Kelly Family autentycznie uchwycili na przykład w poruszającej balladzie „It’s Christmas All Year” czy rockowej piosence „Rock Your Christmas”.

– Ten album ma na celu zaangażowanie wszystkich w Boże Narodzenie, bez względu na ich orientację seksualną czy stan cywilny – wyjaśnia Kathy Kelly. – Owdowiali ojcowie, tacy jak mój, samotne matki… Margines społeczny, ludzie w potrzebie, czy inni, dla których życie nie było miłe… Wszyscy są naszymi braćmi i siostrami, z którymi świętujemy Wigilię jako jedna wielka rodzina. Albo zaprosiliśmy ich, aby do nas dołączyli, albo odwiedziliśmy ich w ich domach. Prawdziwe chrześcijańskie znaczenie Bożego Narodzenia polega na tym, że Chrystus zatroszczył się o wszystkich zagubionych, ubogich i cierpiących. Nasz ojciec zawsze był dla nas dobrym przykładem w sprawach miłosierdzia; chcemy uczcić to wspomnienie tą piosenką.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Świąteczne ciepło ich rodziny da się słyszeć w „Christmas Is Here With Us” oraz „Christmas In Our Hearts”. Swoje irlandzkie korzenie przywołują w coverze „Fairytale of New York” i nowej kompozycji „A Fairy Merry Christmas” przy pomocy tradycyjnych instrumentów. To mała podróż w głąb wspomnień, zanim uczczą ducha Bożego Narodzenia w skomponowanym przez Patricię utworze „It’s Christmas All Year”. – [Ta piosenka] opowiada o wartościach, których nauczyli mnie moi rodzice, gdy byłam małą dziewczynką – wyjaśnia Patricia. – To te same wartości, których dziś uczę własne dzieci: miłosierdzie, dobroczynność i życzliwość, ale także silny duch i kręgosłup moralny, aby zawsze walczyli o swoje. Wszystkie te cechy mnie ukształtowały i jestem bardzo wdzięczna, że ​​rodzice mnie ich nauczyli. Kiedy pisałam te piosenki, miałam gęsią skórkę i nie mogłam powstrzymać się przed łzami.

The Kelly Family podają do stołu. PO „Merry Christmas” następuje żywiołowe „Christmas Party” i absolutny punkt kulminacyjny w formie hiszpańskiego medleyu „Mis Deseos/Feliz Navidad”. – Śródziemnomorski styl na mroźne zimowe dni to trudny orzech do zgryzienia – ze śmiechem wspomina Patricia. – Częściowo nagraliśmy piosenki w temperaturze ponad 33 stopni bez klimatyzacji; wejście w odpowiedni świąteczny nastrój było prawdziwym wyzwaniem. Naprawiliśmy to za pomocą świątecznych dekoracji i kilku świec. Tym albumem chcemy odwrócić uwagę naszych fanów od ich obecnych trosk i trudów. W czasach, gdy wszędzie gasną grzejniki, chcemy rozpalić wewnętrzne ciepło ludzi i szerzyć poczucie wspólnoty i bezpieczeństwa. Muzyka ma magiczną moc i jest światłem, którego potrzebujemy w tych mrocznych czasach. Dla większości ludzi są to najtrudniejsze chwile, jakich kiedykolwiek doświadczyli. Tak jak i dla nas, ale nie pozwólmy, aby odebrały nam nadzieję. Świętujmy bardziej niż kiedykolwiek! WSZYSTKICH zapraszamy do przyłączenia się. Wesołych Świąt!

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Marcin Maciejczak prezentuje „sweet rose”

0

Właśnie ukazał się kolejny utwór z nadchodzącej EPki Marcina Maciejczaka, której premiera już 25 listopada. 

„sweet rose” to najspokojniejszy z utworów i jedyny singiel z EP’ki, który Marcin Maciejczak zdecydował się wydać w języku angielskim.

Od ukazania się pierwszego singla „tylko świat” Marcin Maciejczak konsekwentnie i systematycznie odkrywa kolejne utwory składające się na jego najnowsze wydawnictwo „hypno”. O ile ostatni singiel „gasnę” mógł być lekkim zaskoczeniem dla słuchaczy przyzwyczajonych do dotychczasowego kierunku muzycznego Marcina, o tyle „sweet rose” wydaje się być ukłonem w stronę spokojnej strony wokalisty, do której zdążył nas przyzwyczaić.

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Sam Marcin o utworze opowiada w tajemniczy, acz bardzo emocjonalny sposób:

„sweet rose” to najjaśniejszy odcień mojej EP’ki „hypno”. Przy dźwiękach refrenu mamy wrażenie, że obudziliśmy się w słoneczny dzień po najtrudniejszym czasie koszmarów. Choć tęsknota nie minęła, bo minąć nie może to pogodzenie się ze stratą przyniosło zaskakujący spokój. Trudno powiedzieć czy ulga jest wywołana zgodą na nieuniknione czy obojętnością, która okazała się jedynym ukojeniem. Widzimy uśmiech, nie mając pewności czy ma on jeszcze jakiekolwiek znaczenie.

Do utworu „sweet rose” powstał visualiser autorstwa reżysera i fotografa Macieja Nowaka. Za produkcję utworu, tak jak w przypadku wszystkich pozostałych utworów z EP’ki, odpowiada producentka Chloe Martini.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Zobaczcie również: 

Julia Wieniawa ginie od strzału prosto w serce! Zobacz klip “Nie cudzołóż i nie kradnij”

0

„Bez ciebie” wyróżnia się szerokim brzmieniem i nawiązuje stylistycznie do innych utworów wykorzystanych w komedii „Nie cudzołóż i nie kradnij”. Łączy w sobie to, co najlepsze we współczesnym popie, rocku i muzyce filmowej.

Chyba nikt nie spodziewał się, że teledysk do „Bez ciebie” wzbudzi tak wielkie emocje. JUNA tańczy w nim nago na tle neonowego krzyża. Poza tym, klip pełen jest pikantnych scen z filmu „Nie cudzołóż i nie kradnij”. Jego bohaterowie grzeszą na potęgę! Namiętne pocałunki Aleksandry Popławskiej i Mateusza Banasiuka oraz jego sceny seksu z Julią Wieniawą z pewnością rozgrzeją wszystkich widzów. Duże wrażenie robi też finałowa scena teledysku, w której Wieniawa ginie od strzału prosto w serce. A to tylko przedsmak tego, co zobaczymy w komedii, która wejdzie do kin już 18 listopada.

Wokal JUNA – Oksana Predko to polsko-ukraińska wokalistka, autorka tekstów i piosenek. Zdjęcia, montaż klipu: Marcin Gwarda. Make-up, stylizacja: Ivana Mandes, Emilia Tomczak-Stosiak. Światło: Marcin Mackowicz. Partnerzy teledysku: LIGHTHOUSEguru, Mx35

Film „Nie cudzołóż i nie kradnij” opowiada historię Patryka (Mateusz Banasiuk), który odpina wrotki, gdy jego żona Renata (Aleksandra Popławska) wyjeżdża na kilka dni. Mężczyzna miłosną pustkę wypełnia towarzystwem Sandry (Julia Wieniawa), przez co los niefortunnie łączy go z sutenerem Alfim (Cezary Pazura), pewną tajemniczą przesyłką i parą fajtłapowatych gangsterów (Sebastian Stankiewicz i Bartek Firlet), którzy są na jej tropie.

Gdy na ratunek Patrykowi ruszy jego brat, ksiądz Mariusz (Mariusz Drężek), sprawy skomplikują się jeszcze bardziej. Nikt tu nie dostanie rozgrzeszenia, a kara za grzechy będzie nieuchronna i sroga. Nadal jednak pozostanie pytanie, czy o tym wszystkim zadecydował przypadek, spisek czy Bóg.

Producentką komedii „Nie cudzołóż i nie kradnij” jest Magdalena Kuczewska, scenarzystą i reżyserem – Mariusz Kuczewski, za zdjęcia odpowiada Mateusz Wajda, a kostiumy stworzyła Aleksandra Dzióbek.

Za wprowadzenie filmu do kin odpowiada Dystrybucja Mówi Serwis.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Tokio Hotel wciąż na szczycie

0

Tokio Hotel powraca z „Happy People” – ostatnim, a zarazem przewodnim singlem wydanym przed ich nowym albumem „2001”, który ukaże się 18 listopada.

„Happy People” to współpraca z Daði Freyr, islandzkim wokalistą i muzykiem elektronicznym mieszkającym w Berlinie. Piosenkarz osiągnął międzynarodowy sukces, gdy razem ze swoim zespołem Gagnamagnið w 2021 roku wzięli udział w Konkursie Piosenki Eurowizji. Ich utwory „10 Years” i „Think About Things” cieszą się ogromną popularnością i milionowymi statystykami w serwisach streamingowych.

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Praca z Daði Freyr zaowocowała ironicznym i zapraszającym na parkiet kawałkiem, który jest nietuzinkową mieszkanką melancholii i komedii. 

„Szczęśliwi ludzie sprawiają, że jestem smutny” – śpiewa Bill Kaulitz.

Klubowe rytmy wywołują uśmiech na twarzy, jednak pod przykrywką optymistycznej aranżacji chowa się nuta cierpienia.

Wokalista dodaje:

„Kiedy o tym myślisz, wielu ludzi zna to uczucie. Podczas gdy wszyscy wokół ciebie świetnie się bawią, zastanawiasz się, dlaczego ty nie podzielasz ich entuzjazmu. Dlatego jest to idealny utwór dla wszystkich wyrzutków”.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Zobaczcie również: 

Wielki debiut Pip Millett

0

Dziś piosenkarka i autorka tekstów z Manchesteru, Pip Millett, wydaje swój długo oczekiwany debiutancki album „When Everything Is Better, I’ll Let You Know”.

W prowadzonym przez R&B „Slow” Pip wymownie flirtuje, dokładnie opisując, jak zdobyć jej serce, a czarno-biały teledysk doskonale oddaje emocje i subtelność rozkwitającej miłości. Jej zmysłowy wokal i kobiecość zajmują centralne miejsce nie tylko w utworze, ale i na reszcie albumu. Pip oddaje hołd swojemu rozwojowi osobistemu, nareszcie radzi sobie z lękiem i depresją, a także przezwycięża swoje traumy. Pomimo młodego wieku, Pip promieniuje dojrzałością.

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Jako reprezentantka swojego pokolenia, Pip bawi się fuzją R&B i jazzu, w każdym calu honorując swoich poprzedników. Artystka pokazuje swój potencjał w 17 utworach.

Już wcześniej wydane utwory „Ride with Me” i „Downright” podkreślają talent Pip do łączenia dawnych dźwięków z nowymi w celu stworzenia współczesnego i ponadczasowego brzmienia. Jej surowy liryzm pozwala dokładnie przyjrzeć się wszystkim ścieżkom, które doprowadziły ją tu, gdzie jest teraz. Pip zmaga się z nierównościami, wykorzystując własne doświadczenia i relacje jako główną inspirację. To właśnie poczucie klarowności czyni z niej renesansową artystkę, zdolną do refleksji nad otaczającym ją kulturowym krajobrazem.

Poza fortepianem i posępnymi dźwiękami, „This Stage” to wokalny popis dolnego rejestru Millett, natomiast „Only Love” — hymn o miłości do samej siebie — to piosenka, w której Pip z dumą akceptuje, jak daleko zaszła.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Biorąc pod uwagę zarówno samą Wielką Brytanię, jak i inne terytoria, Pip Millett wciąż przyciąga uwagę mediów i ma duże wsparcie ze strony radia. Debiutancka płyta udowadnia, że jej autentyczny i zgodny z formą rozkwit jest miksturą, której publiczność nigdy nie ma dość. Ta ekscytująca artystka jest gotowa udowodnić, że wszystkie jej talenty i ukłony krytyków to dopiero początek.

Zobaczcie również: 

a-ha wydają długo oczekiwany album „True North”

0

„True North” zapowiadany był przez kilka ostatnich miesięcy, gdy zespół a-ha udostępniał co raz to nowsze single z płyty. To pierwsze wydawnictwo od czasów „Cast In Steel” z 2015 roku, ale i coś więcej, niż zwykły album.

Zespół a-ha zdecydował się na zupełnie nowe podejście i stworzył film, w którym ujawnia, jak wyglądała praca nad płytą. W listopadzie 2021 roku muzycy zaszyli się w Bodø, norweskim mieście położonym 90 km za kołem podbiegunowym. „Za każdym razem próbujemy czegoś nowego”, tłumaczy Paul. Film „True North” został wyświetlony w ponad 400 kinach w 29 krajach, w tym w wybranych kinach sieci Multikino.

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Pierwszą zapowiedzią albumu był podnoszący na duchu „I’m In” przypominający o tym, że złe chwile są tylko tymczasowe. Podobną energię niesie ze sobą „Hunter In The Hills”. Wzruszający „You Have What It Takes” to kwintesencja a-ha z zawiłymi strunami gitarowymi i niepowtarzalnym wokalem Mortena. To echo nadziei i uzdrowienia, podnoszące słuchacza na duchu słowami: „Nie bój się porażki lub upadku, każdy dźwiga ciężar”. Znaczenie teksu rozbrzmiewa teraz na całym świecie i daje nam poczucie siły i komfortu: „Masz to, czego potrzeba!”. „As If” to kawałek, którego nie powstydziłby się sam Coldplay.

W domyśle, a czasem wprost, „True North” opowiada o Norwegii – lądzie otoczonym z jednej strony górami, a z drugiej oceanem. Morze ukształtowało Norwegię i jej miejsce na świecie. Czy to w filmie, czy na albumie, „True North” uosabia spojrzenie a-ha na rozkwit ojczyzny.

Od swojego światowego przełomu, jakim było „Take On Me” w 1985 roku, zespół a-ha wciąż ewoluuje. Teraz, z jedenastym albumem studyjnym i dokumentacją jego powstania, a-ha wkracza w nową erę. 

„Najpierw wpadliśmy na pomysł, aby nagrać sesję studyjną na żywo”, mówi Waaktaar-Savoy. „Potem chcieliśmy nakręcić sesję w studiu. To przerodziło się w produkcję z norweską orkiestrą, Arctic Philharmonic, z którą współpracowaliśmy”.

Zgodnie z pierwotnymi założeniami, „True North” to powrót do 2017 roku, kiedy zespół nakręcił „MTV Unplugged” w Norwegii. Ograniczony czas zainspirował ich, aby powrócić do tej formy nagrań, która uchwyci magię ich muzyki na żywo.

Do katalogu a-ha dołączyło właśnie 12 nowych piosenek: sześć stworzonych przez Magne i sześć przez Paula. „Paul miał napisane piosenki, chciał nagrać album”, mówi Magne. 

„Kiedy pisałem w czasie lockdownu, najważniejszą rzeczą, o której myślałem, była koncepcja muzycznej pocztówki z Norwegii. Widziałem «Western Stars» Bruce’a Springsteena i zastanawiałem się, jak wyglądałaby i brzmiałaby wersja a-ha. Jak opowiedzielibyśmy historię o tym, co to znaczy dorastać w Norwegii i być Norwegiem? Jak pokazać światu całą tęsknotę i melancholię, która od początku nam towarzyszyła?”.

„Następnie musieliśmy wymyślić, jak włączyć w to orkiestrę”, dodaje Paul. „Wyobraziłem sobie wokal Mortena, a ponieważ sam widzę obrazy, gdy pracuję nad nowymi piosenkami, uzupełniało się to z filmem. To wszystko łączy się w «True North»”.

a-ha po raz pierwszy pokazują nam, skąd pochodzą, kim są i jak nierozerwalne jest połączenie między nimi. Nic więc dziwnego, że „True North” to najbardziej osobiste wydawnictwo zespołu. Zachowana została na nim równowaga między świeżym podejściem, a tym, co charakteryzuje zespół.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Zobaczcie również: 

Scorpions powracają z nowym singlem. Posłuchaj „Out Go The Lights”

0

Legendarny niemiecki zespół Scorpions prezentuje najnowszy singiel „Out Go The Lights”.

„Tokyo Tapes” to pierwszy koncertowy album Scorpions, wydany w Europie w 1978 roku i w USA w lutym 1979 roku. Płytę nagrano podczas trasy promującej album „Taken by Force” (1977).

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Album „Tokyo Tapes” wyrzucił Scorpions na szczyty list przebojów na całym świecie. Najnowszy singiel „Out Go The Lights” to nie tylko hołd dla Tokio i kraju, w którym zespół zdobył szerokie uznanie prawie 45 lat temu — to jednocześnie współczesny hołd dla wszystkich fanów metalu.

Scorpions nie mają granic: mocne, niemalże agresywne brzmienie, które stanowi podstawę „Out Go The Lights”, idealnie łączy się z charakterystycznym głosem Klausa, który znajduje odzwierciedlenie w riffach Matthiasa Jaba i Flying V Rudolfa Schenkera. Ten pełen perkusji i idealnie dopasowanego tekstu utwór można wręcz nazwać prawdziwym odrzutowcem rytmu — nocna zabawa w Tokio zdaje się nie mieć końca.

— Długa noc w Lexington Queen, słynnym w tym czasie klubie w Tokio, sprawiła, że wszyscy zapomnieliśmy, że następnego dnia czekał nas kolejny koncert — wspomina Klaus Meine.

— Po powrocie do hotelu zadzwonił do mnie Rudolf i powiedział: „Klaus, spójrz na wschód słońca — wygląda, jakby niebo płonęło; niesamowite…”. „Big City Nights” (1984) zostało zainspirowane tamtą nocą w Tokio. Nasz nowy singiel „Out Go The Lights” to hołd dla Japonii i wspaniałych wspomnień naszych pierwszych niezapomnianych koncertów w krainie wschodzącego słońca. Zabawa trwała, dopóki lśniące światła nie rozmyły się o wschodzie słońca, aby podpalić niebo.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Zobaczcie również: 

Ewelina Flinta powraca po latach z nowym singlem! Posłuchaj „Frutti di Mare”

0

Ewelina Flinta od kilkunastu lat pełni funkcję ambasadorki (również członkini rady) ekologicznej Fundacji Nasza Ziemia, stworzonej przez Mirę Stanisławską-Meysztowicz. 

Ewelina Flinta to wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka. Laureatka wielu nagród i wyróżnień. 

Ambasadorka i uczestniczka międzynarodowego muzyczno-społecznego projektu Sounds Like Women, stworzonego przez Luizę Staniec – Moir, mającego na celu zwrócenie uwagi na nierówne traktowanie kobiet, jak również przemoc fizyczną, psychiczną, finansową. 

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Pod koniec 2021 roku Ewelina dołączyła do Echo Production, reprezentującej m.in. Adama Nowaka, czy zespół Meek, Oh Why? Wspólnie postanowili wydać już drugi singiel. Na przełomie 2022/2023 ukaże się długo oczekiwany, nowy album artystki. Do tego czasu Ewelina zagra przedpremierowo między innymi w Starej Cegielni (10.11.2022, https://www.scenacegielnia.pl/koncerty/ewelina-flinta) oraz w warszawskim Niebie (03.12.2022,https://goingapp.pl/wydarzenie/ewelina-flinta-i-nowy-album-i-koncert-premierowy/grudzien-2022). Przed wydaniem albumu zespół zagra jeszcze kilka koncertów, o których informacje będzie można uzyskać na social mediach artystki, jej kanale YT (https://www.youtube.com/channel/UCeDRq69a7snXXqXT_U5BVrg) oraz na stronie managementu https://echoproduction.pl/

Teledysk do utworu powstał przy współpracy Wojciecha Olszanki i Łukasza Bugajskiego. Dystrybutorem cyfrowym utworu jest Agora Digital Music.

Ewelina Flinta o utworze:

“Frutti di Mare to przytulenie tego co we mnie delikatne, to przyznanie i pozwolenie sobie na zagubienie, na “nie wiem”, na poszukiwanie drogi, to metafory zainspirowane przyrodą, którą kocham. Przez lata zakładałam zbroję i nie pozwalałam sobie docenić swojej wrażliwości. Odcinałam się od siebie. Wydawało mi się, że siła i wrażliwość nie mogą współistnieć. Bardzo się myliłam. Prawdziwa siła nie ma racji bytu, gdy odcina się od wrażliwości. Jedno bez drugiego nigdy nie będzie trwałe. Zagubienie dopada nie tylko mnie. Pędzimy bezrefleksyjnie, niszcząc siebie i wszystko co nas otacza. Czekamy aż ktoś lub coś nas uratuje, a tymczasem klucz do ratunku jest w nas.”

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Zobaczcie również: 

Julia Wieniawa z nowym singlem “Wenus”

0

Tym razem Julia Wieniawa zaprasza aby wspomnieć jeszcze minione lato, nacieszyć się słońcem i nostalgiczną atmosferą wakacji.

“Wenus” to kolejna odsłona albumu “Omamy”. Tym razem za tekst piosenki odpowiedzialna jest Kasia Lins, natomiast muzyka to efekt wspólnej pracy Julii i Kuby Karasia. Autorem teledysku jest Nikodem Rozbicki.

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Powyższy materiał to analogowy zapis kilku chwil z naszej podróży, który zmontowałem w teledysk. Cały klip został nagrany kamerą Super 8 na filmowych taśmach. Przedstawia beztroskie dni płynące w wolnym rytmie przygody. Narodziny Wenus w wersji wakacyjnej. To było piękne lato  – Nikodem Rozbicki.

“Omamy” to długo wyczekiwany, debiutancki album Julii Wieniawy – elektroniczny, eklektyczny, przeplatający taneczne i liryczne nuty. To patchwork stylów, emocji, doświadczeń oraz powidoków z przeszłości Julii. Płyta powstawała na przestrzeni kilku lat i jest osobistym podsumowaniem pewnego rozdziału w życiu artystki. 

Pulsujący beat wyprodukowany przez czołowych polskich producentów – Maćka Sawocha, Kubę Karasia, Wojtka Urbańskiego, uzupełniają osobiste teksty pisane we współpracy z między innymi  Arkiem Kłusowskim, Kasią Lins czy Mery Spolsky.

Niech ta pigułka pięknych momentów przedłuży Wam lato i dobrze nastroi w te pochmurne dni. Dziękuję Nikodem ♡ – Julia Wieniawa.

“Omamy” w serwisach streamingowych: https://KayaxMusic.lnk.to/OmamyAlbum
“Omamy” na CD: https://www.sklepzmuzyka.pl/omamyCD

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen="">

Zobaczcie również: 

Charlie Puth zapowiada nowy materiał! Kiedy premiera albumu?

0

Charlie Puth, nominowany do Grammy wokalista, autor piosenek i producent, szykuje się do premiery swojego trzeciego, studyjnego albumu. Płyta zatytułowana “CHARLIE” ukaże się 7 października i jak zapewnia gwiazdor będzie najbardziej osobistą w jego dorobku. Szczery, pełen emocji materiał artysta zabierze w trasę. 27 września wyruszy w serię występów “One Night Only” po Ameryce Północnej.

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Wraz z ogłoszeniem koncertów po USA i Kanadzie, Charlie Puth zaprezentował najnowszy singiel z nadchodzącej płyty “I Don’t Think That I Like Her”. W nagraniu podbitą mocnym wokalem melodię uzupełnia potężna gra Travis Barkera na perkusji i iście punkowy refren.

Na kilka tygodni przed premierą płyty “CHARLIE“, Puth może pochwalić się ponad miliardem streamów z ostatnich singli – “Smells Like Me”“That’s Hilarious”, “Light Switch” i “Left and Right” (feat. Jung Kook of BTS). Tylko ostatnia z piosenek zgromadziła ponad 370 milionów odsłuchów i jest największym dotąd komercyjnym sukcesem Amerykanina. Niezmiernie popularne nagranie doczekało się niedawno remiksu, który przygotował nominowany do Grammy elektroniczny duet Galantis.

Charlie Puth już dawno udowodnił, że jest jednym z najbardziej konsekwentnych twórców hitów i najbardziej rozchwytywanych współpracowników w branży. Gwiazdor może pochwalić się 8 multiplatynowymi singlami, 4 nominacjami do Grammy, 3 nagrodami, Billboard Music, statuetką Critic’s Choice i nominacją do Złotego Globu.

Jego nominowany do Grammy album “Voicenotes” z 2018 roku pokrył się złotem zaledwie 4 dni po premierzy, a dziś ma ponad 5,6 miliarda odsłuchów na całym świecie. Współpraca Putha z Gabby Barrett przy remiksie “I Hope” w 2020 roku przyniosła mu czwarte miejsce w Top 10 na liście Billboard Hot 100, pierwsze miejsce w zestawieniu Adult Pop Songs i nagrodę Billboard Music Award za Najlepszą współpracę w 2021 roku.

Puth jest także współautorem megaprzeboju “Stay”, który nagrali razem The Kid Laroi i Justin Bieber. To jeden z największych hitów 2021 roku i najdłużej utrzymujący się numerem 1 zestawienia Billboard Global 200 – 11 tygodni na szczycie.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Zobaczcie również: 

Sylwia Grzeszczak WZRUSZA DO ŁEZ! Posłuchaj nowej piosenki do filmu „Ania”

0

“O nich, o Tobie” to wzruszająca ballada, którą skomponowała sama Sylwia Grzeszczak do pięknych słów Karoliny Kozak. Za produkcję muzyczną i współtworzenie singla odpowiedzialny jest z kolei Kuba Galiński. Posłuchajcie jak brzmi.

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Sylwia Grzeszczak to jedna z najpopularniejszych wokalistek w Polsce, ale to również kompozytorka i autorka tekstów. Jej utwory zostały odsłuchane ponad 50 milionów razy na Spotify, a teledyski zyskały ponad pół miliarda odtworzeń. Każdy z jej solowych albumów zyskał statusy muli-platynowych płyt. Teraz powraca z nową propozycją.

Utwór „O nich, o Tobie” to opowieść o przemijaniu, tęsknocie za drugą osobą, samotności, ale również przetrwaniu mimo wszystko. Został on doceniony przez rodzinę Ani Przybylskiej – skutkiem czego promować będzie wchodzący do kin 7 października film „Ania”.

Treścią filmu będą niepublikowane wcześniej materiały związane z aktorką, wspomnienia rodziny oraz jej przyjaciół, wypowiedzi aktorów, reżyserów, którzy z mieli okazję z nią współpracować.

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Zobaczcie również: 

title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen>

Taylor Swift: Nowy album w przyszłym miesiącu!

0

Gwiazda popu oświadczyła, że jej “zupełnie nowy album” – co oznacza, że nie jest to ponownie nagrana wersja jednego z jej starszych dzieł, jak wielu fanów oczekiwało od miesięcy – jest oficjalnie w drodze. Dziesiąta studyjna płyta Taylor Swift ukaże się już 21 października. Piosenkarka ogłosiła premierę podczas gali MTV VMA, na której odebrała na nagrodę za teledysk roku dla „All Too Well: The Short Film”.

Nowy album Taylor Swift (32 l.) będzie nosił tytuł „Midnights”. Na swoich mediach społecznościowych wokalistka opublikowała ogłoszenie związane z premierą nowego albumu. “Pomyślałam, że to może być zabawny moment, aby powiedzieć wam, że mój nowy album ukaże się 21 października”.

▸ Przypominamy także: Na siłowni wszyscy patrzyli tylko na nią! Jak pojawiła się rumuńska gwiazda disco polo

Taylor Swift powraca z nowym materiałem

Midnights będzie zawierało nie 12 utworów, jak może sugerować tytuł, ale 13 nowych utworów. Swift opisała je za pośrednictwem Instagrama jako “historie 13 nieprzespanych nocy rozrzuconych po całym moim życiu”.

Na okładce albumu, którą udostępniła w sieci widzimy piosenki podzielone na dwie grupy, z utworami od jednego do sześciu należącymi do “Side A”, a pozostałe siedem utworów wymienionych pod “Side B”.

Oprócz płyt kompaktowych, ukażą się trzy inne eteryczne wersje winylu Midnights.

Zatytułowane Midnights: Jade Green Edition Vinyl, Midnights: Blood Moon Edition Vinyl i Midnights: Mahogany Edition Vinyl, każda z trzech osłonek ma alternatywne zdjęcie okładki, a także różnokolorowe napisy do tytułu albumu i listy utworów. A wewnątrz każdy z trzech dysków będzie mieć unikalny, marmurkowy odcień zieleni, pomarańczy lub brązu.

Leżymy, obudzeni w miłości i strachu, zgiełku i łzach. Patrzymy się na ściany i pijemy, póki nam nie odpowiedzą. Kręcimy się w stworzonych przez nas klatkach i modlimy się, że nie popełniamy – właśnie w tej minucie – jakiegoś fatalnego, zmieniającego życie błędu.

To kolekcja muzyki napisanej w środku nocy, podróż poprzez strachy i słodkie sny. Chodząc po domu i mierząc się z demonami. Dla wszystkich z nas, którzy przewracali się z boku na bok i zdecydowali się zostawić zapalone światło i iść szukać – mając nadzieję, że może, kiedy zegar wybije dwunastą, spotkamy samych siebie…

Midnights, opowieści z trzynastu nieprzespanych nocy w moim życiu, ukażą się 21 października. Spotkajcie się ze mną o północy”.

Zobaczcie również: